Jest to prostokątny plac, na którym posadzono cztery drzewa wiśni na planie kwadratu, gdzie odległość między dwoma drzewami sąsiadującymi wynosi 5 metrów. Dookoła każdego dobudowano ławeczki, które okalają drzewo z każdej strony. Z dziedzińca prowadzi jedna droga na polankę- przez łuk triumfalny, a druga do monumentalnych drzwi budynku szkolnego. Na samym placu natomiast, jest dość miejsca, by zjeść drugie śniadanie, usiąść pod ścianą i porozmawiać, czy po prostu zrelaksować się pomiędzy lekcjami.
Kątem oka zauważył dziewczynkę. Gdy podeszła i zapytała o dłoń spojrzał na nią z góry swoimi przenikliwymi oczami. Wyglądała na naprawdę zaciekawioną jego dłonią. Podniósł ją wnętrzem do góry i plunął lekko ogniem, pokazując go przez kilka sekund, po czym zdusił płomień. -Gdy straciłem rękę, przyjaciel mi ją wytworzył. Wspaniały technik.
Yuuki Klasa Czwarta
Liczba postów : 32 Join date : 27/02/2014 Age : 27 Skąd : Wariatkowo >,<
-Też chce mieć takiego znajomego ! - Powiedziała nadal na nią patrząc. -Pewnie dużo osób o to pyta, prawda ?- Powiedziala dość dziwnym tonem, jak by miała głowę w chmurach. -Umie Pan nią pisać i trzymać małe przedmioty ?- Nagle policzki dziewczyny lekko się poczerwieniały bo przypomniała sobie że rrozmawia, z nieznaną jej osobą. -Przepraszam za dużo zadaje pytań... Trochę się rozgadałam.- Uśmiechnęła się. -To ja już panu nie przeszkadzam w patrolowaniu, czy tam obserwowaniu szkoły, bo chyba lekko przeszkadzam- Po czym z zawstydzenia popatrzyła na swoje buty.
Zaśmiał się dosyć cierpkim głosem. Spojrzał na dziewczynkę. -Mój znajomy raczej leży gdzieś martwy, chociaż mam nadzieję, że gdzieś prowadzi spokojny żywot- zapatrzył się gdzieś w dal po czym przyjrzał dokładnie dziewczynie, wyciągnął ołówek i zaczął nim robić sztuczki z pomocą rękawicy- Podcierać się też mogę tą ręką- zaśmiał się, może nie były to żarty na poziomie, ale jego bawiło wszystko- Nie przeszkadzasz. Nudno tu jak diabli, ostatnio nikt nie rozrabia.
Yuuki Klasa Czwarta
Liczba postów : 32 Join date : 27/02/2014 Age : 27 Skąd : Wariatkowo >,<
Temat: Re: Prostokątny dziedziniec. Sob Mar 01, 2014 9:34 am
Zachoichotała z jego żartu. -Niedziwie się że nikt nie rozrabia gdy, w poblizu jest gość z taką reką-zaśmiała się. -Lubisz czytać książki ?- Spytała, bo może znajdą swoj wspólny temat. -Jakieś hobby ?-
Guardian Strażnik Szkoły
Liczba postów : 145 Join date : 24/02/2014
Temat: Re: Prostokątny dziedziniec. Sob Mar 01, 2014 9:45 am
-Rozrabiają, ale nie mogę być wszędzie jednocześnie- westchnął- Wiedzą, że jak ich przyłapię, to dla nich może być koniec...- spojrzał na dziewczynę- ...Szkoły oczywiście. Książki? Tak, swego czasu kiedyś wiele czytał. -Kiedyś miałem sporo czasu na książki, były jedyną odskocznią od treningu i "przygody". Właśnie przez bycie odskocznią czytałem głównie książki psychologiczne lub historyczne.
Yuuki Klasa Czwarta
Liczba postów : 32 Join date : 27/02/2014 Age : 27 Skąd : Wariatkowo >,<
Temat: Re: Prostokątny dziedziniec. Sob Mar 01, 2014 10:01 am
-Kocham książki Psychologiczne, Historyczne i Horrory ! Nawet mam tu jedną- Wyjeła z jej torby dość cienką książke jak na nią. (221 str). -Moge ci ją pożyczyć, to jest Kostnica, dość fajna książka. - Po czym uśmiechnęła się do strażnika. -Jak byś chciał jakąś fajną książke, to zapraszam do Dormitorium Veneficus'ów - uśmiechneła się.
Guardian Strażnik Szkoły
Liczba postów : 145 Join date : 24/02/2014
Temat: Re: Prostokątny dziedziniec. Sob Mar 01, 2014 10:10 am
Spojrzał na książkę i delikatnie po nią sięgną prawą ręką. Otworzył na pierwszej stronie i szybko ją prześledził. -Jeśli nie masz nic przeciwko, to faktycznie sobie ją pożyczę- powiedział chowając ją w wewnętrznej kieszeni płaszcza- Oddam gdy tylko przeczytam. Usiadł w końcu na jednej z ławek, założył nogę na nogę i spojrzał w niebo. -Dobrze Ci się żyje w szkole?- spytał zaciekawiony.
Yuuki Klasa Czwarta
Liczba postów : 32 Join date : 27/02/2014 Age : 27 Skąd : Wariatkowo >,<
Temat: Re: Prostokątny dziedziniec. Sob Mar 01, 2014 10:19 am
-Nawet, nawet, oceny dość dobre, na tyle żeby zdać. - Nie miała zamiaru siadać, bo dość dużo siedzia, a może przez to potem będzie szkolnym grubasem ? Ehh los zobaczy...-W jakim był pan domie ?- Spytała z lekką ciekawością w tonie.
Guardian Strażnik Szkoły
Liczba postów : 145 Join date : 24/02/2014
Temat: Re: Prostokątny dziedziniec. Sob Mar 01, 2014 10:29 am
-Veneficus- powiedział dobitnie- Nie byłem z żadnej szlacheckiej rodziny, ani nic z tych rzeczy. W ciągu pierwszego roku odkryłem chyba wszystkie tajemnice tej szkoły, włączając w to tajne przejścia, również do łazienek dziewczyn- zachichotał- Ale pod koniec drugiego roku opuściłem szkołę. Żyłem na przygodach i tym podobnych. W wieku 21 lat zacząłem pracować tu jako Strażnik... Ale wciąż się wybierałem na wszelakie wyprawy, jednak od kilku lat z miejsca się nie ruszam.
Yuuki Klasa Czwarta
Liczba postów : 32 Join date : 27/02/2014 Age : 27 Skąd : Wariatkowo >,<
Temat: Re: Prostokątny dziedziniec. Sob Mar 01, 2014 10:59 am
-Mhhhmmm- powiedziała... -Ty podglądałeś dziewczyny ?!- Spytała z krzykiem. -Teraz już nie będę mogła w spokoju chodzić to toalety...- powiedziała smutnym głosem, po chwili zachoichotała -A znasz jakieś tajne przejścia do Męskich łazienek, Jun'owi powiem- Zaśmiała się. -To ile ty masz lat, 31 ?- Spytała zdziwiona...
Guardian Strażnik Szkoły
Liczba postów : 145 Join date : 24/02/2014
Temat: Re: Prostokątny dziedziniec. Sob Mar 01, 2014 11:06 am
-Teraz się nie interesuję dziewczynami w młodym wieku- zaśmiał się- a chłopcami też się nie interesowałem. Gdy usłyszał "31" parsknął śmiechem. -Nie no, do trzydziestki jeszcze z półtora roku mam- spojrzał na dziewczynę, wstał i podał jej prawą dłoń- Mów mi Veto, w porządku?
Yuuki Klasa Czwarta
Liczba postów : 32 Join date : 27/02/2014 Age : 27 Skąd : Wariatkowo >,<
Temat: Re: Prostokątny dziedziniec. Sob Mar 01, 2014 1:23 pm
-Aaaa, to ma pan 29 ?-spytała miło, lecz gdy wystawił jej prawą dłoń, zaczął się problem, przez niedowład prawo stronny, Yuuki nie mogła jak mu podać dłoni, znaczy mogłaby ale w dość dziwny sposób.-Możemy bez podawania ręki ? Przepraszam że tak ale po prostu, prawą nie mogę... Upadłam i mnie strasznie boli... - Powiedziała cicho. Nie chciała żeby ktoś o tym wiedział, nawet Jun. Zawsze trzyma prawą rękę z boku.-Jestem Yuuki, Yuuki Mashiro.- Powiedziała cicho.
Ostatnio zmieniony przez Yuuki dnia Sob Mar 01, 2014 1:34 pm, w całości zmieniany 1 raz
Guardian Strażnik Szkoły
Liczba postów : 145 Join date : 24/02/2014
Temat: Re: Prostokątny dziedziniec. Sob Mar 01, 2014 1:28 pm
Poklepał ją po głowie swoją zdrową dłonią. Uśmiechnął się do niej. -Różnie bywa z tymi rękoma, nieprawdaż Yuuki?- zapytał domyślając się co jest z jej prawą ręką- Zanim moja lewa ręka całkiem mi odpadła, nie mogłem nią ruszać i łaziłem z nią tak samo jak Ty. Spojrzał jej w oczy swoim... Nie, nie przenikliwym. Tym razem ciepłym, naprawdę ciepłym wzrokiem. Dawno zdarzyło mu się coś takiego.
Yuuki Klasa Czwarta
Liczba postów : 32 Join date : 27/02/2014 Age : 27 Skąd : Wariatkowo >,<
Temat: Re: Prostokątny dziedziniec. Sob Mar 01, 2014 1:54 pm
-Po co ja się oszkuje, tak, masz racje ...- Powiedziała cicho. -Ale ja moją mogę ruszać, ale w dość dziwny sposób- westchnęła. -Chyba tylko z tobą moge na ten temat porozmawiać, bo ty wiesz jak to jest...- Powiedziała cicho. Lekko jej się zaróżowiły policzki gdy popatrzył jej się w oczy. -Dzięki za pocieszenie.- Powiedziała już swoim miłym tonem.
Guardian Strażnik Szkoły
Liczba postów : 145 Join date : 24/02/2014
Temat: Re: Prostokątny dziedziniec. Sob Mar 01, 2014 2:52 pm
Po chwili zreflektował się, że zaczyna być miły. Ale cóż, ta dziewczyna też była miła. Było chłodno... Spojrzał na nią, chyba nie powinna marznąć: -Może chciałabyś się napić czegoś gorącego? Jest dosyć zimno, więc jeśli chcesz możesz do mnie wpaść.
Yuuki Klasa Czwarta
Liczba postów : 32 Join date : 27/02/2014 Age : 27 Skąd : Wariatkowo >,<
Temat: Re: Prostokątny dziedziniec. Sob Mar 01, 2014 3:02 pm
-no dobrze, ale nie wiem czy tak ładnie się wpraszać do cudzego domu - Zaśmiała się. -No dobrze, chodźmy- Gdy tylko przekroczyła próg zamku poczuła miłe ciepło, razem ze Veto pobiegli do podziemi, do jego mieszkanka.
Ripper
Liczba postów : 7 Join date : 15/12/2013 Age : 30 Skąd : Transylvania
Temat: Re: Prostokątny dziedziniec. Nie Mar 09, 2014 9:35 pm
-Hmmm... Co tu robić w tak piękny dzień? O, już wiem. Skoro Virtus gdzieś sobie polazł z Sol, to ja się poopierdzielam tutaj - stwierdził Ripper siadając na ławeczce. Nie wiedział dlaczego, ale w powietrzu czuł jakby żądzę bitwy. Jeszcze nie spodziewał się, że to właśnie dzisiaj, odmieni się jego los. Los, który i tak już postawił wiele przeszkód na jego drodze życia. Oparł się głową i drzewo wiśni i włożył ręce w kieszenie - Ciekawe czy coś ciekawego mnie tutaj dzisiaj spotka. W końcu tak cudny dzień nie może pójść na marne, czyż nie? - spytał sam siebie. Nie szczególnie wiedział dlaczego, jakoś sam siebie w ten dzień nie rozumiał. Przepełniała go dziwna energia, chciał ją gdzieś wyładować. Najchętniej w walce, tu i teraz. Natychmiast, z kimkolwiek. Dlatego też właśnie bacznie się przyglądał każdej napotkanej tutaj osobie.
Mai Aida Klasa Piąta
Liczba postów : 31 Join date : 08/03/2014
Temat: Re: Prostokątny dziedziniec. Nie Mar 09, 2014 9:49 pm
Rozkojarzona Mai szła tak sobie przez szkołę, aż w końcu dotarła do głównych wrót, przez które mogła wydostać się na dziedziniec. Jej złote, jarzące się w nocy jak świetliki, wilcze ślepia szukały ofiary. Pięć lat... od pięciu lat jest w tej szkole i jedyne czym umila sobie nudne dnie, których jest strasznie dużo, to walka. Taak... dla wilczycy krew to nektar bogów i mimo że była ateistką z wyboru, to nigdy nie przestała wierzyć w samą siebie. Tradycyjnym, niespełna seksownym, agresywnym krokiem omiatała okolicę przenikliwym wzrokiem. Jest też i on. Wysoki jak wieża, szeroki jak kontener. Czuła od niego... coś swojego... jakby był tą samą istotą, co ona. I bynajmniej nie chodziło tu o człowieczeństwo. Bija od nieznajomego woń szaleństwa, mordu i wszechogarniającego strachu. Jednakże Mai nie ugięła się. Nawet nie zadrżała. Wręcz przeciwnie. Wyszczerzyła wilcze kły, nastroszyła uszy oraz ogon, ściągnęła brwi i zmrużyła oczy. Zatrzymując się jakieś piętnaście metrów od nieznajomego postanowiła nie atakować swojej ofiary z zasadzki. Ten jeden, jedyny raz. - Eeej! - rzuciła bez ogródek - Piękna noc, prawda? - przy każdym dzierganym słowie mówiła przez zęby, zmagając się z pragnieniem krwi. Zacisnęła ręce i dokończyła - Nie widziałam Cię wcześniej. Co powiesz na mały rozlew krwi? - jej szalony wyraz twarzy chyba nawet przez debila zostałby odebrany poprawnie. Chciała walczyć. Tu i teraz. Mało obchodziły ją straty dookoła, jakie mogła wyrządzić.
Gość Gość
Temat: Re: Prostokątny dziedziniec. Nie Mar 09, 2014 10:02 pm
No to macie, prostokąty plac. Only this.
Odległość między wami - 15 metrów. Stan postaci: oboje w doskonałej formie.
I co dam? W sumie chyba mogę.. więc kto pierwszy ten lepszy ~ liczy się czas.
Ripper
Liczba postów : 7 Join date : 15/12/2013 Age : 30 Skąd : Transylvania
Temat: Re: Prostokątny dziedziniec. Nie Mar 09, 2014 10:10 pm
A w pewnym momencie pojawiła się ona... Dziwna kobieta? Która powietrze przesycała taką samą żądzą krwi co były samiec alfa stada. Uśmiechnął się. Trafił na godnego przeciwnika. Tym bardziej nie spodziewał się, że to będzie kobieta. Uśmiechnął się jeszcze szerzej niż poprzednio, ukazując swoje wilcze kły. -Hej wilczku - odpowiedział wstając ociężale z ławeczki na której siedział. Patrząc na postać kobiety oddalonej od niego o 15 metrów, przybrał kamienną twarz, a jego ciało zaczęło przechodzić metamorfozę. Twarz zaczęła się wydłużać i przeobrażać w wilczy pysk, przybrał jeszcze bardziej na masie oraz zrobił się dużo wyższy. Całe ciało porosła sierść. Dostał pazurów na łapach i stopach. Zamienił się w wilkołaka. Wyszczerzył kły w grymasie, warknął i powiedział. -Zatańczmy... - i przybrał pozycję do defensywy.
Inaczej mówiąc, tura stracona na pełną transformację.
Gość Gość
Temat: Re: Prostokątny dziedziniec. Nie Mar 09, 2014 10:21 pm
Ech... Mai - jebnij atak, rozpoczynający walkę.
Mai Aida Klasa Piąta
Liczba postów : 31 Join date : 08/03/2014
Temat: Re: Prostokątny dziedziniec. Nie Mar 09, 2014 10:34 pm
Dopiero kiedy wstał Mai mogła spokojnie ogarnąć ogrom jej przeciwnika. Jeden z większych kolosów, jeśli nie największy, z jakimi przyszło jej się zmierzyć w tej nudnej szkole pełnej słabeuszy sikających na widok kogoś silniejszego i kulących się ze strachu. W momencie, kiedy ukazał swoje uzębienie, dziewczyna w końcu mogła powiązać fakty z wcześniejszymi odczuciami. Byli ulepieni z tej samej gliny. Starcie dwóch najsilniejszych wilków ze swoich stad. Dwóch jak się okazało SAMOTNYCH wilków. Moment, na który Mai czekała przez tyle lat w końcu nadszedł. I nie spodziewała się go ani odrobinkę. Jej przeciwnik przekształcił się w wilkołaka przybierając na ogólnej wielkości ciała. Podjarało ją to niesamowicie. Mimo, iż ona sama nie potrafiła metamorfować, to znała inne sztuczki. Mając w swoich genach cały zwierzyniec też chciała pokazać na co ją stać. Podniosła głowę do pokaźnego, byczego ryku, przez co nabrała mięśni rąk. - A więc zatańczmy! - wycharczała i popędziła na przeciwnika prawie że dwukrotnie większego od niej i prawie że ważącego dwa razy więcej. Najpierw chciała sprawdzić jego siłę. Zwykła przepychanka. Umięśnionymi łapami chwyciła go za jego owłosione górne kończyny i chciała go spychać do tyłu. Jeśli to nie dawało skutku, to zamierzała go za te łapska podnieść i rzucić za siebie. Niedaleko, bo przecież to nie jest Marvel. Tak o po prostu za plecy o ziemię.
Czyli aktywacja Byka.
Gość Gość
Temat: Re: Prostokątny dziedziniec. Nie Mar 09, 2014 10:46 pm
Mai : spychanie do tyłu nic nie dało, więc stało się tak jak dalej miało być - przeciwnik rzucony za Ciebie.
Ripper - leżysz ~ no ale się podnosisz. Twoja kolej
Ripper
Liczba postów : 7 Join date : 15/12/2013 Age : 30 Skąd : Transylvania
Temat: Re: Prostokątny dziedziniec. Nie Mar 09, 2014 10:58 pm
Ripper nie zdążył zareagować na nagłe naparcie kobiety o dziwnych dla niego zdolnościach. Niby jedna z jego rasy, ale jakaś dziwna. Przerzuciła go za siebie z pewną dozą łatwości, ten się uśmiechnął i wstając odpowiedział -Hahahahahahahaha. Pierwszy raz ktoś inny niż wcześniejszy przywódca sfory, był w stanie mnie ruszyć - po czym warknął przeraźliwie głośno i dodał - Zobaczmy jednak jak to Ci się spodoba suko! - i mobilizując mięśnie swoich dolnych kończyn, oraz korzystając ze swoich nadnaturalnych zdolności, które sprawiają, że jest w tej formie o wiele szybszy i silniejszy, jednym susem próbuje doskoczyć do przeciwniczki i z całej siły jaką tylko może z siebie wykrzesać, próbuje ją uderzyć prawym barkiem w tors, aby sprawić by ta odleciała jak najdalej się tylko da.
Mai Aida Klasa Piąta
Liczba postów : 31 Join date : 08/03/2014
Temat: Re: Prostokątny dziedziniec. Nie Mar 09, 2014 11:18 pm
Mai zaczęła szczękać zębami z radości. Krew w żyłach płynęła jej z zawrotną prędkością, a adrenalina była produkowana coraz to szybciej, aby dotrzymać tempa rozwojowi walki - "Nic nie może się równać z siłą prawdziwej królowej Japońskiego stada wilków!!" - dziewczyna zawyłaby, gdyby w tej chwili miała na to czas, jednakże zrozumiała, że jej przeciwnik jest znacznie silniejszy niż jakie miała o nim mniemanie. Zacisnęła swoje umięśnione łapska w pięści i obracając się na pięcie zauważyła, jak mężczyzna gotów jest do kontynuowania walki. Nie była absolutnie zdziwiona. To był zwykły test siły, który zakończył się remisem. Teraz przyszła pora na prawdziwą walkę. A z racji tego, że dziewczyna nie mogła sobie pozwolić na przegraną i miała zbyt mało czasu, to wolała przeczekać najzwyczajniej w świecie zasłonić się rękoma i oberwać w nie. Napięła jak najmocniej mięśnie, dzięki czemu prawdopodobnie nie odlecę aż tak daleko. Najwyżej mnie z lekka posunie po ziemi plecami. W najlepszym jednak wypadku nadal będę stała i wtedy spróbuję jakoś go odepchnąć, żeby kupić sobie chwilę czasu. Potem przywołam jak najszybciej mojego tytułowego asa, którego kryłam w rękawie od samego początku. Jedyna w sumie moc potrafiąca ze mnie robić bestię. Wydarłam się ponownie, jakbym skupiała w sobie energię. I w rzeczy samej tak właśnie robiłam. W chwilę miałam zamiar przywołać do siebie całą energię potrzebną na zmaterializowanie dwóch wielkich, zenergetyzowanych łaps trzymanych w ryzach metalowymi płatami. Nie miała zamiaru go jeszcze atakować. Musiałam pomyśleć jak. Wolałam się obronić przed ewentualnym atakiem.