IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Czytelnia.

Go down 
+28
Xingke
Akito Garay
Owen Ferguson
Kappa-senpai
Skinny
Enigma
Xiang
Yuuki
Vid Vaker
Åke
Uria
Furia
Nathaniel Elsworth
Itsuki
Hitomi
Selestia
Śmierć
Inga
Emilia
Jan Karol Wolf
The Witch
Mistrz Gry
Anabell Anne Mirdord
Akuma Beatrice
Eve
Misaki
Edward
Radek
32 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
AutorWiadomość
Radek
Nauczyciel Matematyki
Radek


Aquarius Liczba postów : 169
Join date : 13/10/2013
Age : 29
Skąd : Poznań

Czytelnia. - Page 3 Empty
PisanieTemat: Czytelnia.   Czytelnia. - Page 3 EmptyPon Paź 14, 2013 2:09 pm

First topic message reminder :

Część biblioteki, przeznaczona do zapoznawania się z treścią wybranych pozycji, lub po prostu przesiadywania i spędzania wolnego czasu, czy to samotnie, czy to w towarzystwie. Dwa wielkie okna dostarczały do środka wystarczająco światła, by aż do późnego popołudnia nie trzeba było oświetlać pomieszczenia. Gdy jednak nadchodzą ciemności, światła dostarcza ozdobny, złoty żyrandol. W czytelni stoi pięć stolików, przy każdym po cztery wygodne i bardzo miękkie fotele, obite w już lekko zużytą skórę.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Hitomi

Hitomi


Liczba postów : 5
Join date : 10/01/2014

Czytelnia. - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Czytelnia.   Czytelnia. - Page 3 EmptyWto Sty 14, 2014 8:31 pm

Hitomi widząc iż praktycznie nie ma już tego zbiegowiska które było przed chwilą podrapał się nerwowo w tył głowy.
- Nawet nie zdążyłem się zapytać ich o jakąś dobrą książkę - Powiedział sam do siebie.
No tak czarnowłosy czasami miał dziwne odpały i zdarzało mu się gadać samemu do siebie. Zaczął się chwilę zastanawiać i stwierdził iż może to i dobrze że nie spytał bo tamten chłopak pewnie polecił by mu jakąś do zjedzenia. Zatopienie zębów w twardej okładce jakiejś książki nie było zapewne dobrym pomysłem,tak uważał jednak nigdy nie próbował i raczej nie zamierzał. Wziął pierwszą lepszą książkę z półki którą okazała się Quo Vadis. Mężczyzna nie wiedząc na co się pisze wziął książkę i ruszył gdzieś gdzie będzie mógł w spokoju czytać.

Powrót do góry Go down
Itsuki

Itsuki


Liczba postów : 31
Join date : 09/12/2013

Czytelnia. - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Czytelnia.   Czytelnia. - Page 3 EmptySro Sty 15, 2014 4:48 pm


Po tym jak sprawcy całego zamieszania się już ulotnili w czytelni na nowo zapanowała cisza i spokój. Itsuki zastanawiał się przez chwilę co to byli za ludzie. Zaskoczyło go ich zachowanie, a szczególnie tego, który próbował zjeść książkę i tą dziewczynę. Na szczęście znikną on jako pierwszy wraz z dziewczyną, którą próbował zjeść.
*Mam nadzieję, że nie zrobi jej czegoś złego...
*...O czym ja myślę, przecież to nie moja sprawa.
Pomyślał rozglądając się dokładniej po czytelni i zobaczył mężczyznę z czarnymi włosami, który wziął książkę z półki.
*Jeden normalny, który wie po co przychodzi do czytelni.
Itsuki przez krótką chwilę czytał jeszcze książkę po czym wstał i wyszedł.

[z/t]
Powrót do góry Go down
Nathaniel Elsworth

Nathaniel Elsworth


Liczba postów : 3
Join date : 12/01/2014

Czytelnia. - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Czytelnia.   Czytelnia. - Page 3 EmptySro Sty 15, 2014 8:34 pm

Młody mężczyzna pewnym krokiem szedł ze stosem książek do jednego ze stolików, przy którym zapewne chciał w spokoju zanurzyć się w lekturze. Musiał przyznać, że zbiory biblioteki były bardzo bogate. Niestety spędził w niej już trochę czasu i wiedział, że książek nie przybywa a on już zna większość poważniejszych pozycji, które go interesowały. Jego myśli skupiały się wokół najstarszych egzemplarzy dotyczących wszystkiego! Najważniejsze, ze były stare. W większości łatwo było poznać je po zapachu, bowiem wilgotność w niektórych miejscach potrafiła zdziałać swoje i papier, z którego zostały wykonane zaczynał gnić. Często znajdował różne książki, czytał wszystkie, jednak największą uwagę przykuwały oczywiście te o historii krainy jak i magii. Zawsze czuł, że coś pośród tych wszystkich stuleci zostało utracone a on chciał odzyskać cokolwiek to mogło być. Jakiś nowy rodzaj magii? Cokolwiek! Uwielbiał w końcu odkrycia co zbytnio nie pasowało do przedmiotu jaki wykładał w tej szkole, w końcu powinien być historykiem, jednakże jego umiejętności były przydatne zupełnie w innym kierunku. Złapał się na tym, że zamyślił się nad stertą starych ksiąg i pergaminów, na co na jego twarzy natychmiast wypełzł delikatny uśmieszek. Wsadził papierosa do ust, którego przez cały czas trzymał w dłoni i delikatnie zgarbił się nad otwartą księgą z żółtymi stronicami. Musiał przyznać, ze uwielbia ten zapach... poprawił jeszcze okulary na nosie i zabrał się za czytanie. Gdzie strącał popiół z papierosa? Oczywiście, ze na ziemię! Nie widział w tym zupełnie nic niestosownego ani w tym, że palił przy książkach, które przez przypadek mogły się "zająć". Teraz jednak był w zupełnie innym świecie pogrążony przy stole w lekturze.
Powrót do góry Go down
Furia

Furia


Liczba postów : 28
Join date : 15/01/2014

Czytelnia. - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Czytelnia.   Czytelnia. - Page 3 EmptyCzw Sty 16, 2014 1:15 am

Z pewnością był to dość niecodzienny widok - próg biblioteki przekroczyła właśnie ostatnia osoba, jaką można by podejrzewać o przebywanie w takich miejscach. Furia zatrzymała się zaraz po wejściu i omiotła pomieszczenie wzrokiem, przyjmując wielce znudzoną postawę oraz robiąc rozczarowaną minę. No, bądź co bądź, chyba jednak nie chciała tu być, ale cóż zrobić.
Miała na sobie czarną, obcisłą bluzeczkę na ramiączkach, luźniejsze u góry i zwężane u dołu, szare dresy oraz ciemne, sportowe buty. Idealny okaz mola książkowego, nie? Ciekawe gdzie zawieruszył się jej mundurek.
Podrapała się po głowie, dbając o nienaruszanie spiętych w kok włosów, po czym ruszyła żwawo w głąb czytelni. Krok miała niechlujny, szeroki, zero gracji i delikatności - nic, co mogłoby przywodzić na myśl zachowanie kobiety. Minęła szybko regały z paskudnymi - jej zdaniem - tomiskami, po drodze nie rzucając na nie nawet przelotnego spojrzenia. Czego w takim razie tutaj szukała, jeśli nie lektur? Odpowiedź wbrew pozorom była prosta - ofiary. Zawsze uważała, że tam, gdzie góra książek, tam i masa słabowitych, bojaźliwych człowieczków, drżących na sam widok osoby silniejszej od nich. Nudziło jej się, czemu więc nie miałaby podręczyć jakichś niewinnych duszyczek?
Dochodząc do stolików znacznie zwolniła, pociągnęła nosem i skrzywiła się. Kurz, kurz i jeszcze raz kurz. I może jeszcze... tytoń? Pociągnęła ponownie. Bez wątpienia. Wyłowiła szybko wzrokiem sylwetkę palacza, a już w chwilę później znalazła się tuż przy nim, by wyjąć papierosa z jego ust. Wyglądał na dość zamyślonego, więc chyba nie powinien jakoś ostro protestować? Jego szczęście. Naturalnie, jak gdyby nigdy nic rzuciła zarekwirowany przedmiot na ziemię i zgasiła przydeptując, pewnie jeszcze czerpiąc z tego niemałą satysfakcję. Nie dbała przy tym o to, że poza nimi znajdują się tutaj inni ludzie. Jeśli ktoś miał jakiś problem, niech wali śmiało.
- Jesteś idiotą, że palisz w bibliotece? - spytała wyzywająco, wlepiając w niego swoje brązowe ślepia. Oczywiście, że nie miała pojęcia z kim rozmawia. Bo i niby skąd miała mieć? Bywała bardzo rzadkim gościem na jakichkolwiek lekcjach.
Dopiero po krótkiej chwili jak gdyby nigdy nic odwróciła się od mężczyzny i ruszyła w drogę powrotną, ku wyjściu z czytelni. Zdecydowanie się zawiodła, liczyła na większe tłumy.

[z/t]
Powrót do góry Go down
Uria
Klub Muzyczny - Grająca na Kokyū | Klasa Piąta
Uria


Aquarius Liczba postów : 34
Join date : 27/02/2014
Age : 30
Skąd : PL

Czytelnia. - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Czytelnia.   Czytelnia. - Page 3 EmptySro Mar 05, 2014 4:50 am

Poranek wychynął zza horyzontu. Słońce promieniami rozświetliło okolicę St. Francesy nadając jej magiczną poświatę barw. Przez okno czytelni wpadał do środka nikły odblask światła. Przedzierał się przez smugi i szkło, opadając na przyprószoną zaschniętym błotem podłogę. Najwyraźniej uczniowie nie mieli w zwyczaju dobrze przecierać podeszew swojego obuwia przed wejściem.
Ciszę pustego pomieszczenia zagłuszył stukot butów. Krok po kroku przecinały dźwiękiem opustoszałe o tej godzinie otoczenie. Słychać było nawet delikatny szum fioletowej spódniczki przy każdym ruchu osoby, która naruszyła do tej pory nietknięty spokój.
- Pusto... - szepnęła do siebie niska dziewczyna ze spokojem wiodąc dookoła spojrzeniem obojętnych, zielonych oczu. Odruchowym gestem odgarnęła grzywkę z twarzy i postąpiła krok do przodu. Blond włosy lekko falowały poruszane nieznacznym podmuchem wiatru, który wydobywał się z uchylonego okna.
- A czego się spodziewałaś? - burknęło z oburzeniem stare krzesło, które ktoś - chcący lub niechcący - połamał i cisnął w kąt.
Uria przystanęła i odwróciła głowę w kierunku przemawiającego mebla. Uniosła lekko brwi cierpliwie oczekując na dalszy ciąg zdania, który niechybnie miał nadejść. W międzyczasie podrzuciła lekko torbę, którą miała zarzuconą na ramię, gdyż zjeżdżała z ręki.
- Jest szósta rano, każdy normalny człowiek o tej porze śpi - niezrażone kontynuowało. - Ale ty normalna nie jesteś. Gdybyś miała chociaż trochę oleju w głowie to...
Dziewczyna przestała słuchać gadania mebla. Nagle zaczął działać jej na nerwy. Podeszła do niego i mocno, z rozmachem kopnęła. Jeśli dźwięk kroków wydawał się głośny to hałas, który teraz zrobiła, był ogłuszający.
- Aj - burknęła zdając sobie sprawę, że upuściła torbę. Ostrożnie i bez pośpiechu uniosła ją z powrotem zarzucając na ramię. Drobinki kurzu z podłogi przywarły do białego, do tej pory czystego, rękawa od swetra będącego elementem mundurku szkolnego. Niedbałym gestem spróbowała je strzepać. No cóż, niewiele to dało.
- To bolało - jęknęło z wyrzutem krzesło.
- Miało boleć. A teraz po prostu się zamknij - powiedziała bez cienia emocji, podchodząc do jednego ze środkowych regałów. W nozdrza wciągnęła delikatny zapach starości, kurzu i papieru.
Czułym gestem pogładziła miękkie grzbiety książek, szukając tej po którą tu przyszła. Oczyma szybko odczytywała nazwiska autorów i przelotnie zerkała na tytuły.
Wanders, Larssein, Lo'Nei, Heiner...
Przystanęła nieopodal końca z nijakim zadowoleniem, czy raczej poczuciem spełnionego zadania, wyjmując znalezisko spomiędzy dwóch, dla niej w chwili obecnej nic nie wartych pozycji. Okładka przedstawiała obramowane zdjęcie ładnie ubarwionego skowronka siedzącego na gałęzi młodej brzozy. Dookoła niego widniała wilgotna, pokryta rosą łąka.
- "Charakterystyka Alaudidae" Lerseya Svanssonga - odczytała cicho. Zrzuciła torbę na podłogę obok stołu i usiadła na miękkim fotelu zagłębiając się w ciekawej lekturze.
Tymczasem w kącie krzesło jęczało cicho.
Powrót do góry Go down
Åke
Sekcja Instrumentów Strunowych | Klasa Pierwsza
Åke


Capricorn Liczba postów : 161
Join date : 30/10/2013
Age : 26
Skąd : Gorzów Wlkp. Jakby co wbijać, przyjmę wszystkich. o-o/

Czytelnia. - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Czytelnia.   Czytelnia. - Page 3 EmptyCzw Mar 06, 2014 5:58 am

Przez długi korytarz echem odbijało się szuranie czyichś małych bucików. Włosy dziewczyny w porównaniu z ubiorem wydają się jeszcze czerwieńsze niż zazwyczaj. Zupełnie nie przejmowała się tym, że jest w koszuli nocnej, bo tak naprawdę trudno stwierdzić czy jest to zwykła dłuższa tunika, której przeznaczenie jest związane tylko ze snem, czy to jednak zwiewna, letnia sukienka, której tak na prawdę takie było początkowe przeznaczenie. (wizualizacja) Jednak co ona tak właściwie robi o tej porze w tym miejscu?
Wszystko zaczęło się grubo po północy, wskazówka zegara właśnie przekroczyła godzinę drugą. Åke jak zwykle wychodzi z kąpieli, balsamuje całe ciało, starannie smaruje twarz od razu wykonując przy tym masaże pozwalające jej twarzy odpocząć. Wypija bardzo gorzką, zieloną herbatę parząc sobie przy tym język, po tym niechętnie zajmuje się długimi włosami, w końcu ubiera w piżamę, bo przedtem chodziła w samej bieliźnie, ostatecznie nakłada maseczkę i grubą warstwę kremu pod oczy i kładzie się spać w dobrze wywietrzonym, nienagrzanym pokoju. Może to wszystko jest totalnie durne albo bezsensowne, jednak gdyby nie zrobiła tego wszystkiego, rano mogłoby to przynieść tragiczne w skutkach wydarzenia. Opóźniona faza snu w ogóle nie sprzyja dobremu wyglądowi, wypoczęciu czy dobremu samopoczuciu. W ogóle. Jednak powracając do powodu jej wczesnej pobudki, było to coś tak błahego, że chyba bardziej się nie dało. Do jednego z pokoi obok ktoś postanowił zaprosić swojego znajomego na "krótką pogawędkę". Oczywiście zamiast kulturalnie wypowiadanych słów były okrzyki, wybuchy śmiechu i piski o częstotliwości zabójczej dla słuchu oraz okien. Nawet zmarłego można by tym zachowaniem wybudzić z wiecznego snu, a takim trupem właśnie w tamtym momencie była Åke, gotowa na niezłą awanturę. Ogólnie skończyło się na tym, że jeszcze z resztkami maseczki na żuchwie udała się do sąsiadów i w "miły oraz jakże kulturalny sposób" poprosiła ich o zachowanie ciszy. Szkoda tylko, że plany na jakikolwiek odpoczynek dzisiejszego dnia legły w gruzach. Zapowiada się ciężki, naprawdę ciężki dzień.
W tę stronę zwabiła ją tylko jedna rzecz - huk, który był słyszalny, według Szwedki, w całej szkole. Jeśli to jakichś fałszywy alarm, krzesło się wywróciło bo jakiś geniusz nawet nie potrafi poprawnie odstawić siedzenia na swoje miejsce, to dziewczyna po prostu coś poczyta, poszwenda się, później wróci, przegryzie coś kalorycznego i koniecznie słodkiego po czym jakoś trzeba będzie trzeba zacząć dzień.
Już przy głównym wejściu czerwonowłosa była pewna, że ktoś tu jest, a nawet jeśli można się domyślić, dwie osoby. Ewidentnie słyszała dziewczęcy głos, który się do kogoś zwracał, jednak sama dziewczyna w odpowiedzi dostała tylko głuchą ciszę. Ciekawość zżerała uczennice Saevy na tyle mocno, że obiecała sobie, że póki nie sprawdzi kto to, to stąd nie ruszy się chociażby na krok. Starała się nie robić zbyt wiele hałasu czy szumu wokół siebie. Szła przed siebie i zatrzymała dopiero kiedy dostrzegła dziewczynę siedzącą na jednym z foteli. Oparła się lekko o jeden z regałów i skorzystała z okazji żeby przyjrzeć się blond dziewczynie. Nikogo z nią nie ma. Może po prostu mówiła do siebie? Trudno stwierdzić.
Ooke zaczęła się zastanawiać z jakiego domu może ona być, nigdy jej jeszcze tutaj nie widziała. Gdyby ją chociażby minęła to na sto procent by zapamiętała, ktoś z taką piękną, grobową miną nie może zostać zapomniany.
Powrót do góry Go down
Uria
Klub Muzyczny - Grająca na Kokyū | Klasa Piąta
Uria


Aquarius Liczba postów : 34
Join date : 27/02/2014
Age : 30
Skąd : PL

Czytelnia. - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Czytelnia.   Czytelnia. - Page 3 EmptyCzw Mar 06, 2014 11:24 pm

Pomimo dość wczesnej pory jednak ktoś kręcił się po obszarze biblioteki. To prawda, delikatny i ledwo słyszalny odgłos kroków sunął przez korytarz, ale czytając można łatwo stracić kontakt z rzeczywistością. Nie inaczej było w przypadku blondwłosej, która wsiąknęła w książkę po całości. Nie dość, że nie zarejestrowała nowych dźwięków to w ogóle nie była świadoma obecności drugiej osoby w czytelni. Podparła głowę na ręce i przewróciła kolejną kartkę, zielonymi, obojętnymi oczyma niemalże pożerając kolejne słowa z tekstu.
W międzyczasie krzesło najwyraźniej doszło już do siebie i nie zamierzało przerwać tego, co aktualnie wychodziło mu najlepiej - dokuczania dziewczynie.
- Ej, pobudka, ktoś się na ciebie gapi! - ostrzegło ze swojego kąta konspiracyjnym głosem.
Zignorowała go, nadal pochłaniając "skowronkową" wiedzę z książki. Nie miała ochoty zwracać uwagi na irytujący mebel, który nawet nie był w stanie widzieć. Skąd niby wiedział, że ktoś mógłby tu być. Logika na bok, to wszystko i tak nie miało sensu. Westchnęła przeciągle i przewróciła stronę.
- AAA ONA MNIE MACA! - wrzasnęło z przerażeniem i zgorszeniem zarazem jakieś grube, podgniłe, ciemnozielone tomiszcze, na którym czerwonowłosa nieznajoma oparła dłoń. - ZABIERZCIE JĄ!
- Bądźcie cicho, próbuję czytać - warknęła Uria z wyraźnym zniecierpliwieniem. Nawet jeśli inni nie byli w stanie usłyszeć tego, co miało miejsce w jej głowie, ona sama szybko traciła cierpliwość. Z drugiej strony dla niej stanowiło to coś zupełnie normalnego...
- Chociaż raz kogoś posłuchaj, uparta dziewczyno - odezwał się znienacka, z wyższością niemalże, złoty, szykowny żyrandol. Podmuch wiatru wpadający do pomieszczenia przez uchylone okno zachwiał nim lekko. Zdobienia zadzwoniły cicho, rozpraszając ciszę oraz jakby dodając mu odrobinę życia, którego i tak nie miało.
Uria przewróciła kolejną stronę, próbując ignorować gadające przedmioty. Z minuty na minutę poziom trudności tego zadania rósł. Zacisnęła usta koncentrując całą uwagę na opisach kwartalnego pierzenia.
- Ty, tomiszcze, nie udawaj. Na pewno ci przyjemnie teraz - zagadało złośliwie krzesło.
- Akurat ty najlepiej powinieneś wiedzieć jak to jest! Ciągle ktoś siada na ciebie dupą! - odparł tom z wyrzutem.
- Jakoś nieszczególnie mi to przeszkadza... - rzucił od niechcenia mebel. - Można powiedzieć, że przywykłem...
- Niech mnie ktoś wypierzeeee, zarastam kurzeeem... - jęknął nagle dywan, na siłę dołączając do dziwnej, wyimaginowanej dyskusji.
Pokłady cierpliwości dziewczyny sięgnęły zenitu. W środku jej pogmatwanej duszy wszystko zawrzało. Zmarszczyła brwi oraz nos w wyrazie bezbrzeżnej irytacji i wstała gwałtownie, mocno uderzając płaskimi dłońmi o stół, tym samym ponownie robiąc hałas, teraz porównywalny do truchtu dorodnego słonia w składzie porcelany. Fotel, na którym siedziała, spadł na podłogę, dodając swoje dźwięki do symfonii huku.
Książka pana Lerseya podskoczyła szeleszcząc kartkami.
- Aj! - pisnęła z przestrachem.
- ZAMKNIJCIE WRESZCIE MORDY! - wrzasnęła, rzucając pełnym chęci mordu spojrzeniem pierw na krzesło, przez żyrandol i na dywanie kończąc. Zacisnęła dłonie w pięści. Na jej policzki wstąpiły lekkie rumieńce złości. - W ogóle nie mogę się skupić jak cały czas gadacie! Jak nakręceni! To jest czytelnia, do diabła! Cisza!
Oddychała ciężko, próbując opanować atak złości. Nadal wściekle obserwowała nieruchome, martwe przedmioty, które nagle ucichły. Pojedyncze kosmyki grzywki opadły na jej twarz, która z powrotem nabrała normalnego - to jest bladego - koloru. Odgarnęła je odruchowym, nerwowym gestem, podniosła fotel i na powrót usiadła, wzdychając ciężko.
Nadal nikogo nie zauważyła. Być może dlatego, iż nie szukała. Ponadto nie wierzyła ani krzesłu ani tomiszczu. Po prostu otworzyła milczącą teraz książkę, odnalazła stronę, na której przerwała i kontynuowała czytanie. Nie zdawała sobie sprawy, że noga podryguje jej szybko w górę i w dół mechanicznym, nerwicowym ruchem.
Powrót do góry Go down
Åke
Sekcja Instrumentów Strunowych | Klasa Pierwsza
Åke


Capricorn Liczba postów : 161
Join date : 30/10/2013
Age : 26
Skąd : Gorzów Wlkp. Jakby co wbijać, przyjmę wszystkich. o-o/

Czytelnia. - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Czytelnia.   Czytelnia. - Page 3 EmptyWto Mar 11, 2014 9:55 pm

Początkowo wszystko wydawało się super, jednak po dłuższej ciszy wyczekiwanie na cokolwiek, jakiś ruch ze strony blondynki, czy chociażby to, że ją zobaczy, nic takiego nie nadchodziło, wyczekiwanie stawało się coraz bardziej uciążliwe i po prostu nudne. Szwedka powoli traciła nadzieję, że cokolwiek się wydarzy, więc oparła się o blat stołu i kiedy chciała sięgnąć po jedną książkę z pięknie zdobionym grzbietem aż wzdrygnęła się nieznacznie słysząc niespodziewane słowa.
- Przecież tu nikogo nie ma! O co tu chodzi? A może to ja jestem nienormalna i mam urojenia? W sumie w tym stanie to bym się nie zdziwiła...- znów wyjrzała zza rogu regału. Dziewczyna siedząca na fotelu wydawała się nazbyt realistyczna aby mogła być halucynacją, omamem czy jakąś nocną marą. Chociaż to ostatnie jest jeszcze jakoś możliwe, w końcu nie można wykluczyć istnienia czegoś takiego jak Koszmary senne. W końcu ktoś musi siać zalążek tych często okropnych, nieprzyjemnych snów, koszmarów.
Przez chwilę miała dziką ochotę do niej podejść i po prostu spytać co odwala, jednak jej nogi po prostu zrobiły wielki protest no i umarł w butach, czerwonowłosa stała mogąc jedynie czekać na dalszy ciąg akcji. Nie musiała czekać zbyt długo na kolejny ruch nieznajomej. Jej wybuch złości miał w sobie coś, co podbiło, skute kamieniem, serce Åke. Jej złość, która dla obserwatorki musiała być co najmniej dziwna, no bo w końcu z jej punktu widzenia była zupełnie bezpodstawna, była równie ciekawa i intrygująca. Dlaczego się wścieka? Z kim rozmawia? A może to medium? Tyle pytań bez odpowiedzi! I jak tu nie być dociekliwym?
Dziewczyna przetarła oczy i zaraz po tym ziewnęła odwracając się do blondynki plecami, tak jak to ma w zwyczaju. W czytelni tak właściwie nie było nazbyt ciepło, a zwykła zwiewna sukieneczka na pewno nie zapewni należytego ciepła. Åke przestąpiła z nogi na nogę dziękując dobrej passie, która pozwoliła jej tak długo pozostać niezauważoną. Niczym wykwalifikowany ninja!


Takie króciutkie, bo co tu więcej pisać? ;_;
Powrót do góry Go down
Uria
Klub Muzyczny - Grająca na Kokyū | Klasa Piąta
Uria


Aquarius Liczba postów : 34
Join date : 27/02/2014
Age : 30
Skąd : PL

Czytelnia. - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Czytelnia.   Czytelnia. - Page 3 EmptyPią Mar 14, 2014 8:29 pm

W sezonie jesienno zimowym dolne partie lotek I i II rzędowych ulegają...
Rozdział, który najbardziej interesował dziewczynę, powoli dobiegał końca. Wiedza jak rzeka przepływała z wyblakłych, starych stronic wprost do umysłu zafascynowanej (chociaż nie było tego po niej widać) Urii. Z chłodnym, obojętnym wyrazem twarzy śledziła wzrokiem ostatnie zdania, starając się utrwalić je w pamięci, po czym powoli, jakby z wahaniem, zamknęła książkę.
Westchnęła cicho ponownie oglądając okładkę, wyszukując nowych detali i barw. Z wielką chęcią poczytałaby jeszcze, nawet cały dzień, ale w trakcie pierwszych dni w nowej szkole wskazane byłoby skoncentrować całą uwagę na nauce. Jak to mówią żeby zrobić "dobre pierwsze wrażenie". Leniwie wstała z krzesła, przysuwając je do stołu, i wetknęła twórczość pana Svanssonga między dwa inne tomiszcza traktujące o ptakach. Szybko sprawdziła czy stoją mniej więcej równo i kiedy była już pewna sięgnęła niedbale po leżącą nieopodal torbę. Wprawnym ruchem wrzuciła ją na blat stołu i wydobyła zeń szkarłatnozielone, świeże jabłko.
- Już sobie idziesz? - jęknął świecznik z żalem.
- Tak - odpowiedziała tylko wgryzając się w owoc. Słodki. Czyli dobrze wybrała na straganie. Poczuła niejakie zadowolenie.
- Nie bądź małpa, zostań z nami jeszcze - burknęła ciemnoszara zasłona powiewająca luźno przy oknie.
- Nie. Koniec dyskusji - zaprotestowała ze stanowczością. Nie czekając na jakąkolwiek reakcję ze strony przedmiotów nieożywionych zarzuciła torbę na ramię i skierowała ciało w kierunku drzwi.
Znieruchomiała widząc sylwetkę. Ludzką sylwetkę.
Ktoś tu jest. Ale... Kiedy...?
Każdy mięsień jej ciała napiął się ze stresu. Poczuła irytację wobec siebie i swojej nieuwagi. Dlaczego wcześniej nie zauważyła tego człowieka? Czyli jednak tomiszcze i krzesło nie kłamali. W milczeniu obejrzała nieznajomą osobę. Stała tyłem. Dziewczyna, drobna i niska, długie, czerwone włosy, przywodzące na myśl wiśnie czy truskawki.
Uria westchnęła głęboko, pełna wątpliwości i wahania, stała chwilę, zbierając odwagę, po czym powoli podeszła (czy raczej niezamierzenie podkradła się) do stojącej tyłem czerwonowłosej i lekko położyła dłoń na jej ramieniu. Nie miała z tym większych problemów - różnica wzrostu między nimi była niewielka. Zrobiła krok do przodu tym samym stając tuż obok nieznajomej, lekko pod skosem.
- Jak długo tu stoisz? - spytała chłodnym, pozbawionym emocji głosem. - I dlaczego? - Nie lubiła być obserwowana więc chciała to jak najszybciej wyjaśnić.
W drugiej ręce wciąż ściskała jabłko, o którym na moment zapomniała. Kropla wilgotnego, lepkiego soku z owocu spłynęła po jej skórze kapiąc na podłogę.
Powrót do góry Go down
Åke
Sekcja Instrumentów Strunowych | Klasa Pierwsza
Åke


Capricorn Liczba postów : 161
Join date : 30/10/2013
Age : 26
Skąd : Gorzów Wlkp. Jakby co wbijać, przyjmę wszystkich. o-o/

Czytelnia. - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Czytelnia.   Czytelnia. - Page 3 EmptyPon Kwi 07, 2014 9:18 am

Zupełnie nie spodziewała się tego co zrobiła dziewczyna. Pisnęła cicho powoli odwracając się w stronę przeciwniczki spoglądając na nią nieufnie. Czy nie było jej prościej po prostu odejść zostawiając Ooke samą sobie? To byłoby zdecydowanie lepsze, ale to jedynie droga na skróty, chyba warto wiedzieć dlaczego ktoś nieproszony wręcz z maniakalnym uporem ją obserwuje.
Nie ma się przecież czego obawiać, w końcu nie powinna zostać zabita za coś tak błahego, jednak kiedy spojrzała jej prosto w oczy zaczęła się mocno zastanawiać czy jej obawy jednak nie są słuszne, nazbyt trafne. Blondynka jest po prostu chłodna niczym kamień, tak jak jej pusty wzrok i zapewne równie kamienne serce.
- Jestem tu już jakiś czas, masz z tym jakiś problem? - spytała trochę arogancko i odsunęła się o dwa kroki w tył, nie czuła się zbyt komfortowo gdy tamta stała tak blisko. Szczerze powiedziawszy gdyby było możliwe szwedka zachowywałaby do każdego bezpieczną odległość pięciu metrów.
- Poza tym chyba nie muszę ci się tłumaczyć, ne? - spojrzała na nią spode łba ciesząc się, że jej rozmówczyni jest praktycznie jej wzrostu. Splotła ręce pokazując tym samym swoją negatywną postawę i znudzenie, jednak czy była aż tak niechętna by poznać tę dziewczynę? Chyba nie, jej zachowanie ją po prostu intrygowało, zastanawiała się jaką osobą jest. To po prostu dziwna fascynacja.
Spojrzała na jabłko, które ściskała w dłoni. Czyżby była zdenerwowana? Oczy Ooke zaświeciły się tajemniczo. Zapowiadało się to na naprawdę ciekawe spotkanie tylko gdyby mała szwedka nie postanowiła zostawić ją samą. Spojrzała na zegarek, już czas żeby się zbierać, chciała wyrobić się z wszystkimi dzisiejszymi obowiązkami żeby na wieczór mieć więcej czasu na wiolonczelę. Kiwnęła tylko lekko głową w jej stronę by po chwili zniknąć za dużymi drzwiami biblioteki, którymi tutaj weszła.


[z/t]
Powrót do góry Go down
Vid Vaker
Klasa Czwarta
Vid Vaker


Liczba postów : 165
Join date : 15/12/2013

Czytelnia. - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Czytelnia.   Czytelnia. - Page 3 EmptyPon Maj 05, 2014 5:42 pm

Vid szedł z przymkniętymi oczami. Gdzie pójść najlepiej po trudniej walce ze względnie niezniszczalnymi stworzeniami? Mógłby się udać do swojego pokoju, ale nie chciał słuchać odgłosów napierdzielania z sąsiednich mieszkań. Najprościej okazało się udać do czytelni, gdzie wszyscy i tak cicho siedzą. Zaspany usiadł przy jednym z pustych stolików, rozłożył na nim ręce i schował w nie głowę. Ziewnął cicho i zaczął przysypiać... Taaak, używanie tej przedziwnej mocy strasznie wymęczało organizm.
Powrót do góry Go down
https://stfrancesa.forumpolish.com/t387-videokasetka#4654
Yuuki
Klasa Czwarta
Yuuki


Aquarius Liczba postów : 32
Join date : 27/02/2014
Age : 27
Skąd : Wariatkowo >,<

Czytelnia. - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Czytelnia.   Czytelnia. - Page 3 EmptyPon Maj 05, 2014 5:59 pm

Yuuki miała zamiar przeczytać nową książkę, wybrała się do czytelni.
Wszystkie miejsca były zajęte, lecz zauważyła że jeden stolik jest zajęty tylko przez jedną osobę.Podeszła niepewnie i usiadła niezbyt blisko tej osoby. Kątem oka co jakiś czas obserwowała zaspaną osobe, po jego wyglądzie byłó widać, że jest strasznie zaspany. Miała przy sobie tabletki na rozbudzenie( Używała je w czasie egzaminów ). Wstała z krzesła i podeszła do osoby obok.
-Cześć-
Powiedziała cicho
-Może chciałbyś...-
Ostatnie słowo powiedziała tak cicho, że chyba by nikt jej nie usłyszał, ale położyła koło niego (są do ssania >.>).
Potem usiadła na fotel, teraz już kołó niego, żeby mogła wziąść swoje tabletki.
Powrót do góry Go down
Vid Vaker
Klasa Czwarta
Vid Vaker


Liczba postów : 165
Join date : 15/12/2013

Czytelnia. - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Czytelnia.   Czytelnia. - Page 3 EmptyPon Maj 05, 2014 6:21 pm

Vid miał akurat sen o szczeniaczkach zmieniających się w Fenriry, gdy nagle usłyszał odległe, dziewczęce "cześć". Podniósł głowę i zobaczył pudełeczko tabletek. Rozejrzał się na boki kilka razy i dopiero po chwili się zreflektował, że ktoś koło niego siedzi. Patrzył jej chwile w oczy zaspanym wzrokiem. Był pewny, że nadal śpi. Dopiero po chwili się zreflektował i odezwał:
-Cześć- jego głos był niepewny i wciąż zaspany. Chwycił pudełko tabletek, wysypał jedną na otwartą dłoń i wrzucił do ust- Dzi- dzięki- powiedział lękliwie podając pudełko dla dziewczyny. Może jednak dalej śpi?
Powrót do góry Go down
https://stfrancesa.forumpolish.com/t387-videokasetka#4654
Yuuki
Klasa Czwarta
Yuuki


Aquarius Liczba postów : 32
Join date : 27/02/2014
Age : 27
Skąd : Wariatkowo >,<

Czytelnia. - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Czytelnia.   Czytelnia. - Page 3 EmptySob Maj 10, 2014 6:45 am

Wzięła pudełko i schowała go do kieszeni. Zastanawiała się czy coś powiedzieć, czy może siedzieć cicho... Kiedy nabrała odwagi, odkręciłą się w strone chłopaka.
-Jeśli można spytać, to dlaczego jesteś taki śpiący ?- Zapytała normalnym tonem, żeby nie robić z siebie pajaca.
Powrót do góry Go down
Uria
Klub Muzyczny - Grająca na Kokyū | Klasa Piąta
Uria


Aquarius Liczba postów : 34
Join date : 27/02/2014
Age : 30
Skąd : PL

Czytelnia. - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Czytelnia.   Czytelnia. - Page 3 EmptySob Maj 10, 2014 3:58 pm

Odprowadziła nieznajomą wzrokiem i słysząc, że zbliża się większa ilość ludzi wyszła spokojnym krokiem.

[z/t] ._.
Powrót do góry Go down
Vid Vaker
Klasa Czwarta
Vid Vaker


Liczba postów : 165
Join date : 15/12/2013

Czytelnia. - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Czytelnia.   Czytelnia. - Page 3 EmptyNie Maj 11, 2014 2:23 pm

Wysłuchał pytania z przyglądając się uważnie osóbce. Przetarł oczy ze zmęczenia i oparł się wygodniej o krzesło. Ciekawe dlaczego ją to ciekawiło, ale skoro pyta, to Vid odpowie.
-Biłem się z potworami, dlatego trochę się zmęczyłem- powiedział trochę się rozbudzając po czym zauważył, że nie zna imienia dziewczyny, więc podał rękę i sam się przedstawił- Vid jestem.
Powrót do góry Go down
https://stfrancesa.forumpolish.com/t387-videokasetka#4654
Xiang

Xiang


Gemini Liczba postów : 43
Join date : 28/05/2014
Age : 33

Czytelnia. - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Czytelnia.   Czytelnia. - Page 3 EmptyNie Cze 01, 2014 8:35 pm

Xiang wiedział, że Xingke pracuje w szkole. Wiele o niej nie wiedział, a że miał dużo wolnego czasu to i nic dziwnego, iż postanowił wejść na jej tereny. Nie wiedział czy może tu przebywać czy nie, więc postanowił jakoś specjalnie nie rzucać się w oczy, ale też nie skradać się przesadnie. W końcu zawsze może powiedzieć, że szuka ojca, nie?
Na razie nie pchał się na piętra tylko myszkował po parterze. Los chciał, że trafił do czytelni.
Widok tylu książek na raz był dla niego czymś stosunkowo nowym. Sam Xiang czytał raczej słabo. W końcu do tej pory edukacja nie była dla niego czymś ważnym.
Zafascynowany szedł wzdłuż jakiegoś regału patrząc w górę na grzbiety książek. Nie interesował się tym co znajduje się przed nim.
Powrót do góry Go down
Enigma
Kucharz
Enigma


Pisces Liczba postów : 9
Join date : 14/05/2014
Age : 32
Skąd : mam wiedzieć?

Czytelnia. - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Czytelnia.   Czytelnia. - Page 3 EmptyPon Cze 02, 2014 4:11 pm

Dłuższa czy krótsza powieść, jakieś romansidło, czy innego typu rozrywka pisana była całkiem interesującą odskocznią od codzienności. Dobrze jest czasem wysilić umysł, by sam starał się wygenerować obrazy scen opisywanych na czytanych stronicach. Przynajmniej choć wtedy można się upewnić, że jest się w posiadaniu mózgu, bo bez niego wyżej wymieniona czynność byłaby raczej niemożliwa.
Tak samo, jak niezbyt możliwe byłoby poprawne życie.
Poza kucharzeniem, to właśnie literatura była drugim konikiem Hadriana. Szczególnie po tym, jak przez wcześniejszą lekturę jakiejś niestosownej księgi z równie niestosownymi zaklęciami, bohater doprowadził się do takiego stanu, jaki prezentuje teraz. Po tym miał wiele czasu, który musiał jakoś spożytkować, a czytanie wydawało się do tego najlepszym sposobem. W efekcie większość lektur, które można było znaleźć w tutejszej bibliotece, Enigma miał już okazję przestudiować. Nie wszystkie jednak, zważywszy na sukcesywne pojawianie się nowych dzieł wraz z upływem czasu. Przynajmniej nie prędko bohater będzie miał okazję się bardziej nudzić.
Czasem, jak na przykład teraz, Enigma ma ochotę połączyć przyjemne z pożytecznym. Dlatego też dzisiaj postanowił zająć się lekturą księgi zawierającą informacje o różnorodnych, mniej lub bardziej magicznych ziołach, które mógłby wykorzystać w swych potrawach, by dodać im nie tyle smaku, co dodatkowych wartości. Pyszne gołąbki, które nie tylko wyśmienicie smakują, ale również przyśpieszają regenerację, byłyby dość ciekawym i pomocnym daniem. Bez wiedzy o bardziej "egzotycznych" składnikach, nasz zamaskowany dżentelmen nie będzie jednak w stanie dopełnić swych ambicji. Oby dobrze wybrał.
Enigmie nie będzie chyba jednak dane zagłębienie się w lekturze. Być może udało mu się odnaleźć księgę, która powinna zawierać interesujące go informacje, jednak jego uwagę o wiele skuteczniej przykuło coś zupełnie innego, niezbyt związanego z literaturą - niepozorny chłopczyk, który wydawał się być nieco zagubiony.
Gdy wybrana wcześniej książka spoczywała w niezbyt mocnym uścisku palców prawej dłoni, złote oczęta Enigmy z widocznym zaciekawieniem obserwowały wędrujące dziecię, gdy sam bohater stanął w bezruchu. Kim mógł być ów maluch? Czyżby któryś z nauczycieli postanowił zabrać swą pociechę na teren placówki, by nie musiało pozostawać samotne w domu? A może to młodsze rodzeństwo któregoś z uczniów?
- Czyżbyś się zgubił, młody człowieku? - Hadrian postanowił stanąć na drodze niezbyt zainteresowanego otoczeniem chłopca, chowając ręce za plecami, gdzie lekko chwycił nadgarstek prawej dłoni palcami lewej.
Teraz pojawiało się pytanie, czy opiekun chłopięcia znajdował się w bibliotece. Ta opcja byłaby chyba najbardziej korzystna dla Hadriana, choć ten nie miałby nic przeciwko chwilowemu graniu roli niańki, byleby później nie miał z tego powodu jakichś kłopotów. Tak zajmować się nieswoim dzieckiem?
- Nie jestem pewny, czy powinieneś tak samemu się przechadzać po tak dużej bibliotece. Choć uważam, że osoby uczęszczające i pracujące w St. Francesie nie będą chciały Ci wyrządzić nic złego, jakbyś na nie wpadł, to ostrożności nigdy za wiele.
Na własną rękę Enigma nie miał zamiaru działać. O wiele rozsądniejszym będzie wcześniejsze rozpoznanie przez wyciągnięcie pewnych informacji z osoby nieznajomego chłopczyka. Byle ten nie za bardzo trzymał się zasady "nie rozmawiaj z nieznajomymi", bo wtedy komunikacja może okazać się ciężka, tak samo jak ustalenie dalszego postępowania w tej sprawie.
Poza tym, jak dziecko może nie zaufać komuś, kto nosi taką wesołą maskę?
Powrót do góry Go down
Xiang

Xiang


Gemini Liczba postów : 43
Join date : 28/05/2014
Age : 33

Czytelnia. - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Czytelnia.   Czytelnia. - Page 3 EmptyPon Cze 02, 2014 9:19 pm

Zapewne po jakimś czasie takie egzotyczne dania stałyby się hitem wśród magów. Chociaż istniało również prawdopodobieństwo, że jakiś kucharz z doświadczeniem dokonywał prób połączenia ziół z normalnymi potrawami. Może jest jakieś opracowanie początków tego eksperymentu. Po co samemu wszystko odkrywać gdy można skorzystać na błędach innych?
Xiang drgnął lekko i spojrzał nieco zaskoczony na dość charakterystyczną postać mężczyzny jaka się pojawiła na jego drodze. Mimo to szybko się opanował i wyraz zaskoczenia po krótkiej chwili znikł z jego twarzy ustępując ciekawości.
-Żeby się zgubić musiałbym nie wiedzieć jak trafić tam skąd przyszedłem, a to akurat wiem - odpowiedział spokojnie kwitując swoją wypowiedź lekkim wzruszeniem ramion. - po prostu poznaję nowe miejsce- dorzucił jeszcze i skrzyżował ręce na piersi jakby w proteście przed próbą wyciągnięcia go już z terenów szkolnych. Ciekawie tu było i nie miał zamiaru na razie stąd się wynosić. Chociaż nie był pewien czy wolno mu tutaj do końca przebywać.
Swoją drogą maska raczej Xianga nie straszyła, prędzej był zaciekawiony tym dlaczego nieznajomy musi ją nosić. Może to po prostu oswojenie z różnymi chińskimi maskami, które mogły być uznane za szkaradne, albo po prostu z biedniejszymi mieszkańcami Chinatown, którzy swym wyglądem odbiegali od ogólnie przyjemnych norm. Ot mimo swojego wieku zdawał sobie sprawę, że wygląd zewnętrzny bywa mylący. Jedyne co go rozpraszało to to, że nie widział mimiki twarzy mężczyzny.
-Dlaczego nie? Dużo osób przechadza się tutaj samotnie...- odpowiedział po prostu. Nie krytykował słów Enigmy po prostu chciał się dowiedzieć dlaczego ten tak uważa.
-I dlaczego ktoś miałby chcieć wyrządzić mi coś złego? Chyba nie jest tutaj gorzej niż na ulicy w mieście, prawda?- dodał jeszcze przekrzywiając nieco głowę na bok. Często wykonywał ten gest gdy był czegoś ciekaw.
Sam mężczyzna popełniał niewielki i zrozumiały błąd w ocenie chłopca. Xiang nie uważał się za kogoś kto potrzebował niańki. Już pracował na utrzymanie swojej rodziny, a później samotnie odbył podróż, aż tutaj by zamieszkać z ojcem. Raczej źle by zniósł ciągłą opiekę przyzwyczajony do zajmowania się samym sobą. No ale mężczyzna o tym wiedzieć nie mógł.
Powrót do góry Go down
Vid Vaker
Klasa Czwarta
Vid Vaker


Liczba postów : 165
Join date : 15/12/2013

Czytelnia. - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Czytelnia.   Czytelnia. - Page 3 EmptyWto Cze 03, 2014 4:52 pm

Szkolny goniec podbiegł do Vida i rzucił mu list. Ten zaskoczony chwycił go i przeczytał od kogo... Pięknie. Zerwał się dziękując dziewczynie za tabletki. Popatał ją po głowie i przeprosił. Wybiegł z czytelni. Szlag, nawet nie zdążył poznać jej imienia... Ale ten list...

/Wybacz Yuuki, że zwiałem, ale mam wciąż kilka osób umówionych.
/Xiany i Ludzie Zagadki, mój post zignorujcie, po prostu wybiegam z lokacji, w której byłem wcześniej.

(z/t)
Powrót do góry Go down
https://stfrancesa.forumpolish.com/t387-videokasetka#4654
Skinny
Klasa Druga
Skinny


Liczba postów : 35
Join date : 28/05/2014

Czytelnia. - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Czytelnia.   Czytelnia. - Page 3 EmptySro Cze 04, 2014 6:27 pm

Przyszła tu po skończonych zajęciach. Dziś nie miała ochoty wychodzić na jakiś długi spacer. Lekcje były ciężkie i chciała odpocząć w szkolnej bibliotece. Nie spieszyło jej się nigdzie, bo dopiero było popołudniu. Odłożyła swój plecak, gdzieś obok i zaczęła przeszukiwać półki w poszukiwaniu odpowiedniej lektury. Nie chciała przeszkadzać innym, dlatego poruszała się bardzo cicho i nie wydawała żadnych odgłosów. Znalazła ciekawie zapowiadający się kryminał i usiadła przy stoliku, jak najbardziej na uboczu, zabierając wcześniej plecak. Książka okazała się być bardzo wciągająca. Skinny bardzo się zaczytała i nie zauważyła jak szybko mijał czas. Siedziała teraz wygodnie ułożona w fotelu, z założoną nagą na nogę. Rzadko czuła się tak swobodnie w miejscu publicznym. Zazwyczaj była sztywna i bała się co pomyślą inny, gdy cokolwiek zrobi...
Minuty mijały, a ona nadal siedziała i czytała. Nawet nie przeczytała tytułu... W bibliotece, jak zauważyła wcześniej, było bardzo dużo tomów z tej serii, więc miała co robić...
Powrót do góry Go down
Enigma
Kucharz
Enigma


Pisces Liczba postów : 9
Join date : 14/05/2014
Age : 32
Skąd : mam wiedzieć?

Czytelnia. - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Czytelnia.   Czytelnia. - Page 3 EmptySro Cze 04, 2014 9:56 pm

Enigma nie spodziewał się takiej reakcji ze strony chłopca. Chyba oczekiwał zachowania nieco mniej "dojrzałego" od tego, jakie sprezentował mu nieznajomy. Aż się Kucharz zaczął zastanawiać, czy aby nie miał do czynienia z osobą o zdolnościach biokinetycznych. A może to młode ciało było pod wpływem jakiejś innej, dorosłej persony? Hadrian mógłby znaleźć setki powodów, przez które z chłopczykiem mogło być coś nie tak, zupełnie zapominając o czynnikach bardziej zwyczajnych, jak wpływ czynników zewnętrznych na kształtowanie się charakteru i wachlarzu reakcji na różne sytuacje. Może bohater był już na to za stary?
- Czyli wyciągnąłem złe wnioski. Zdarza się. - wzruszył ramionami. - Moja początkowa reakcja nie powinna jednak nikogo dziwić. Zważywszy na Twój wygląd.
Ciężko nie martwić się o osóbkę, która wygląda aż tak niepozornie. Może nie należy osądzać ludzi po wyglądzie, ale czy komuś nie włączyłaby się troskliwość na widok takiego młodzika, chadzającego samotnie po okolicy?
- Witaj więc w naszej Wielkiej Bibliotece! To duma i radość St. Francesy, gdzie zmagazynowana jest wiedza zebrana przez dekady. Oczywistym jest, że znajdą się tutaj też tytuły czysto rozrywkowe. - skoro nieznajomy "poznawał nowe miejsce", Enigma postanowił mu w tym nieco pomóc - Oczywistym jest, że najniebezpieczniejsze księgi nie są dostępne dla osób bez upoważnienia. Wiedza jest cenna, jednak o niektórych rzeczach lepiej nie wiedzieć.
Bohater osobiście nie wierzył, by nieznajomy przybył w poszukiwaniu jednej z zakazanych ksiąg. Ów wniosek wyciągnął znowuż z powodu na niepozorny wygląd rozmówcy, choć Kucharz równie dobrze mógłby nabierać podejrzeć, zważywszy na ogólną prezencję chłopca. Może wyglądał jak szczyl, jednak posługiwał się nieco bardziej dojrzałym językiem, wyrobionym albo przez wychowanie rodziców, wychowanie przez życie lub inny, bardziej niepokojący czynnik.
- Oczywiście, że tak. - odpowiedział na niegłupie stwierdzenie chłopczyka - Jednak zwykli to być albo pracownicy placówki, których znam, albo uczniowie, najczęściej odziani w odpowiednie mundurki. Ciebie widzę tutaj po raz pierwszy, stąd moje zainteresowanie.
Mężczyzna położył lewą dłoń na swojej piersi i przechylił się nieznacznie do przodu.
- Zwę się Hadrian Crawford, choć wszyscy zwykli zwracać się do mnie "Enigma". Pracuję tutaj jako kucharz oraz pomoc, gdy ktokolwiek takowej potrzebuje. - po przedstawieniu się, lewica powróciła za plecy, a sylwetka bohatera ponownie się wyprostowała.
Odwrócił się na pięcie, jakoby ignorując ostatnią wypowiedź chłopca. Chyba on sam powinien wiedzieć najlepiej, gdzie było bezpieczniej.
- Jak będziesz potrzebował w czymś pomocy, to będę do Twojej dyspozycji. - stwierdził i ruszył wolnym krokiem w kierunku stolików.
Hadrian zasiadł na najbliższym fotelu, zakładając nogę na nogę, otwierając wcześniej wybraną książkę na losowej stronie i rzucając nań okiem. Chyba dobrze wybrał.
Zapomniał jeszcze wspomnieć nieznajomemu o jednej rzeczy, tak na wszelki wypadek. Postanowił więc go wyszukać spojrzeniem i jeżeli tylko złapie z nim kontakt wzrokowy, przystawi palec wskazujący prawej dłoni do swych ust na znak, by młodzik nie był zbyt głośny. Pewnie o tym doskonale wiedział, jednak dobre przypomnienie nie jest złe.
Powrót do góry Go down
Kappa-senpai
Nauczyciel Wychowania Artystycznego
Kappa-senpai


Liczba postów : 74
Join date : 28/05/2014

Czytelnia. - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Czytelnia.   Czytelnia. - Page 3 EmptyCzw Cze 05, 2014 7:07 am

Po spotkaniu z Zintą nadal nie doszedł do siebie. Serce latało mu jak potłuczone, myśli ciągle wracały do kobiety. Zagryzł wargę i westchnął głęboko. Jeszcze do tego wszystkiego dochodziło to, że przecież będzie się z nią widywał często, ze względu na pracę. Przecież on tego nie przeżyje. Prędzej, czy później jego serca po prostu wysiądzie, albo sam strzeli sobie w łeb. Nie mógł słowami opisać, jak bardzo kochał swoją niedoszłą żonę. Co miał zrobić? Nie miał pojęcia. Był po prostu załamany.
Postanowił udać się do biblioteki, gdzie miał zamiar odpocząć od ludzi. Było to zwykle cicho, niezbyt dużo ludzi i można był skupić się na jednej rzeczy. Skierował się mimowolnie w stronę foteli. Hindus rzucił się na jeden z nich.
-Yaha saba bhāṛa mēṁ jā'ē-mruknął pod nosem do siebie. Nie spostrzegł się jednak, że na fotelu obok siedzi uczennica. Trudno, pewnie nie zna hinduskiego i nic nie zrozumiała. Miał przynajmniej taką nadzieję. Nie chciałby, żeby po szkole rozeszło się, że jest zrzędą. Ale z drugiej strony, każdy na jego miejscu, byłby zirytowany tą całą sytuacją.
Powrót do góry Go down
Xiang

Xiang


Gemini Liczba postów : 43
Join date : 28/05/2014
Age : 33

Czytelnia. - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Czytelnia.   Czytelnia. - Page 3 EmptyCzw Cze 05, 2014 8:45 am

Nikt nie jest nieomylny, prawda? A szczególnie przy pierwszym spotkaniu. W sumie to Xiang tak na pierwszy rzut oka bywał bardziej dojrzały od rówieśników. Gdy tylko miał okazję starał się odzyskać nieco dzieciństwa i często wynajdował wręcz dzikie zabawy, szczególnie gdy był znudzony. No ale też istniała większa szansa u niego niż w przypadku innego dziesięciolatka, że w sytuacji „kryzysowej” zachowa się właściwie i nie będzie zbędnym balastem.
Co do starości Hadriana… podobno jest się tak starym na ile się samemu pozwala. Kwestia psychiki nic więcej. Jeśli drogi Xianga i Enigmy będą się częściej krzyżować może i sam Hadrian poczuje się nieco młodziej pod wpływem chłopca. Kto wie?
-Podobno ludzie uczą się właśnie na błędach- stwierdził powtarzając słowa swojej babci. Mądra z niej Chinka była. No ale jemu co innego chwilowo zabrało myśli. Hadrian powiedział „zważywszy na twój wygląd”, więc Xiang automatycznie spojrzał po sobie. Jeszcze się nie przyzwyczaił do tych ubrań, ale wolał je od tego co nosił dawniej. Tyle tylko, że jeszcze czuł się nieswojo.
-To książki mogą być rozrywkowe?- skrzywił się niezbyt dając wiarę Enigmie. Po takich pytaniach zapewne mężczyzna wkrótce się zorientuje, że ma do czynienia nie z jakimś wybrykiem natury w wieku 200 lat i ciele dziecka, a ze zwyczajnym dziesięciolatkiem o dość barwnej już przeszłości.
-Czy jednak nie lepiej wiedzieć niż być… - chyba chciał użyć słowa ignorantem, ale zapomniał jak się je wymawia, więc zastąpił je czymś prostszym- hmmm, głupkiem? – widać nie poznał jeszcze znaczenia przysłowia, że niewiedza bywa błogosławieństwem.
-Ja mam na imię Xiang- wypalił po prostu. Nazwiskiem się nie chwalił, bo zwyczajnie na świecie nie wiedział, którego ma używać. Starego, czy może tego od ojca? Postanowił odłożyć tę kwestię na później. Może pogada z Xingke.
No ale Enigma postanowił zająć się własnymi sprawami i odszedł do najbliższego stolika przy którym zasiadł, a chłopiec wrócił do przerwanego zajęcia. Czyli patrzył na półki zastawione książkami. Długo Hadrian samotnością się nie cieszył, bo może po pięciu minutach Xiang pojawił się przy jego fotelu. Spodobało mu się to, że mężczyzna odpowiadał na jego pytania, a że miał ich wiele… to już inna sprawa.
-Jak można ściągnąć tamtą książkę?- zapytał palcem wskazując na jedną z wyższych półek gdzie leżało opasłe tomiszcze w zdobnej oprawie. Co prawda chłopiec ledwo składał słowa, więc czytanie nie sprawiało mu radości, ale miał nadzieję, że może będą tam jakieś ciekawe ryciny. Korzystając z okazji zerknął jeszcze przez ramię Hadriana by zobaczyć co tamten czyta. Tak, znów miał nadzieję na jakiś obrazek.
- Uhm…- zawahał się na moment przed zadaniem tego pytania, ale ciekawość zwyciężyła- czy „Enigma” coś oznacza?- zapytał. W końcu kiedyś to słowo obiło mu się o uszy, ale nie pamiętał co ono oznaczało. O ile to było to.
Powrót do góry Go down
Skinny
Klasa Druga
Skinny


Liczba postów : 35
Join date : 28/05/2014

Czytelnia. - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Czytelnia.   Czytelnia. - Page 3 EmptyCzw Cze 05, 2014 12:50 pm

Gdy tak sobie spokojnie siedziała i czytała książkę, przyszedł ten oto nauczyciel. Mimowolnie wzdrygnęła się... tak jak za każdym razem, gdy ktoś ją zaskoczył. Zdjęła nogę z nogi i usiadła normalnie. Głównie dlatego, że się przestraszyła. Tak się zaczytała, że nie zauważyła jak ktoś podchodził. Rzucił się na fotel co wskazywało, że nie ma dobrego humoru. Nie miała pojęcia co oznaczało to co powiedział, dlatego nie wnikała... Co prawda nie chciała mu przeszkadzać, ale kultura obowiązywała. Musiała się przywitać. Przymknęła swoją książkę, spojrzała na nauczyciela i powiedziała:
- ...Dzień dobry... - Wypowiedziała te słowa bardzo cicho, niemal szeptem, tak jakby nie chciała zostać zauważona. Najwyraźniej mężczyzna wcześniej jej nie zauważył, więc była ciekawa reakcji. Nadal patrzyła, czekając na odpowiedź.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Czytelnia. - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Czytelnia.   Czytelnia. - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
Czytelnia.
Powrót do góry 
Strona 3 z 7Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: St. Francesa :: Parter :: Wielka Biblioteka-
Skocz do: