Godność: Libra Wolf
Wiek: 17 lat
Pochodzenie: Niemcy, Berlin
Dom: Veneficus
Klasa: IV
Klub i pozycja w nim: —
Umiejętności:
~ Sporadycznie grywa na fortepianie. Sama niczego nie komponuje, bo dla niej to żadna rozrywka, ale z pamięci potrafi zagrać całkiem sporo. Są to głównie koncerty Mozarta i Beethovena.
~ Świetnie jeździ konno, podobnie zresztą jak większość ludzi w tych czasach. Ma też bardzo dobry kontakt z tymi zwierzętami i dogaduje się z nimi lepiej niż z większością ludzi.
~ Biegle posługuje się angielskim i niemieckim. Poza tym zna podstawy francuskiego, ale szczerze nienawidzi tego języka.
~ Posiada też wiele mniej lub bardziej przydatnych umiejętności: gotuje, pływa, szyje, w razie potrzeby naprawi jakiś domowy sprzęt. Innymi słowy potrafi zrobić to, co każdy, kto chce być samodzielny, potrafić zrobić powinien.
~ Sztuki walki ani broń biała jakoś nigdy jej nie interesowały, ale to nie zmienia faktu, że jakąś tam wiedzę z zakresu podstaw samoobrony posiada.
Choroby: Stuprocentowa bezpłodność. Poza tym przewlekłych chorób brak – jest zdrowa jak ryba, choć podatna na infekcje górnych dróg oddechowych.
Charakter:
Czasem spotykasz na swojej drodze ludzi, którzy mają cię głęboko w rzyci. Ona jest właśnie jednym z nich. Jej nie obchodzi kim jesteś, skąd pochodzisz, dlaczego masz niebieskie włosy, kocie uszy, że jesteś księciem Atlantydy albo że przed chwilą zamordowałeś innego ucznia. Jej w ogóle nie obchodzi fakt, że istniejesz, ale tobie pewnie to i tak nie robi różnicy, bo w końcu Libra nikim szczególnym nie jest i brak zainteresowania z jej strony absolutnie o niczym nie świadczy. Jeśli jednak uznasz, że w sumie fajnie byłoby się z panną Wolf zaznajomić albo po prostu uniesiesz się oburzeniem, jakim prawem zostałeś tak bezczelnie zignorowany, śmiało możesz ją do niej zagadać – chodzą słuchy, że niektórzy z nią rozmawiali i żyją. Musisz jednak wiedzieć, że próby wywarcia na niej jakiegokolwiek wrażenia, zwłaszcza pozytywnego, zazwyczaj nie przynoszą żadnych efektów. Masz IQ powyżej pięciuset? Robisz kule ognia wielkości naszej planety? Biegasz z prędkością światła? Jesteś synem Szatana? Fajnie, ale idź pochwalić się tym komuś, kogo to obchodzi. Librę zainteresujesz tylko ciekawą rozmową na jakiś sensowny temat, bo dyskusje o pogodzie albo pracach domowych nie kręcą jej ani trochę.
Nie lubi być w centrum zainteresowania, dlatego stara się nie zwracać na siebie uwagi. Współpraca z innymi nie jest jej mocną stroną, podobnie zresztą jak nawiązywanie nowych znajomości czy rozpoczynanie rozmowy, dlatego rzadko kiedy odzywa się jako pierwsza. Trzyma się na uboczu, a przynajmniej stara się to robić, bo nauka w szkole z internatem nie sprzyja jej introwertycznej naturze.
Kompletnie niewrażliwa na obelgi ani szeroko pojętą krytykę. Można rzucać w nią mięsem do woli, wyzywać od najgorszych, ale na pewno nie przyniesie to pożądanych efektów, bo Librę bardzo ciężko jest sprowokować do agresji słownej czy fizycznej. Generalnie trudno wyprowadzić ją z równowagi, ale jest to możliwe, o ile ma się jako takie pojęcie, na który konkretnie odcisk jej nadepnąć.
Potrafi być sympatyczna. Potrafi też być wredną suką, która ironizuje na prawo i lewo, ale z tej umiejętności rzadko zdarza jej się korzystać, bo takie zachowanie u innych ludzi drażni ją niemiłosiernie, a nie ma w zwyczaju upodabniać się do kogoś, kogo szczerze nienawidzi. Doskonale potrafi dopasować się do poziomu swojego rozmówcy zarówno pod względem zachowania, słownictwa jak i sposobu formułowania wypowiedzi.
Wygląd: Ni to wysoka, ni to niska. Raczej przeciętna, zwłaszcza jak na Niemkę, bowiem mierzy sto siedemdziesiąt centymetrów, co dla niej jest wzrostem wręcz idealnym. Jest przy tym całkiem zgrabna, jednak nie może poszczycić się typowo kobiecą figurą – Matka Natura poskąpiła jej krągłości tu i ówdzie, ale trzeba przyznać, że Librze zbytnio to nie przeszkadza, zwłaszcza biorąc pod uwagę jej odzieżowe preferencje.
Jest blada, bynajmniej nie chorobliwie, co zawdzięcza w dużej mierze unikaniu słońca – nie lubi się wygrzewać, a opalenizna jest jej wrogiem numer jeden (zapewne bezpodstawnie, bo karnację ma jasną i wyjątkowo niechętną do produkowania melaniny), dlatego panna Wolf większość czasu spędza albo w zamkniętych pomieszczeniach, albo w chłodnym cieniu, gdzie czuje się najlepiej.
Jej oczy mają dość niespotykany kolor – są wręcz krwistoczerwone, jak u szczura-albinosa. Trudno powiedzieć, co jest powodem takiego ich zabarwienia, ale przez siedemnaście lat Libra zdążyła się już do nich przyzwyczaić i przestała nad tym zastanawiać. Póki to w żaden sposób nie wpływa na jej zdolność widzenia, mogłyby być nawet różowe w z kwiatowymi wzorami. Włosy ma za to zupełnie przeciętne – ciemnobrązowe, proste, sięgające do ramion. I choć kilka osób już jej powiedziało, że w rozpuszczonych wygląda ładnie, uparcie wiąże je w kucyk.
Nie posiada żadnych znaków szczególnych w postaci blizn czy znamion.
Jeśli chodzi o ubiór, preferuje długie spodnie, luźne koszule i kamizelki. Do tego najlepiej oficerki albo inne wysokie buty na niskim obcasie albo płaskiej podeszwie. Strojów typowo kobiecych nienawidzi – suknie, sukienki czy spódnice uważa za niewygodne, niepraktyczne i, przede wszystkim, brzydkie. Na wysokich obcasach nigdy chodzić nie umiała, nie umie i nie zamierza się nauczyć.
Historia: —
Inne:
~ Nie lubi swojego imienia, ale na nie nie narzeka, bo w sumie nie jest najgorsze. Kilka miesięcy w jedną albo w drugą stronę i skończyłaby jako Capricorn albo Aquarius...
~ Nie toleruje zapachu dymu tytoniowego ani alkoholu. Nie trudno się więc domyślić, że nie pali ani nie pije.
~ Nie ufa ludziom, którzy nie rozumieją matematyki.
Indeks 
