8. David Gray

Mały pokoik, a właściwie dwa, albowiem na kwaterę Davida składa się łazienka a w niej wanna, prysznic toaleta i umywalka. No i pokój właściwy, dwa łóżka, balkonik, lodówka, szafki, szafa, komoda, stolik na 4 krzesła oraz mała kuchenka. To tak z głównych rzeczy. Zwykłą wykładzina, białe ściany, trochę wyposażenia typu naczynia. Z pewnością pokój czeka na personalizację. A o to David wkrótce zadba.



Chłopak otworzył drzwi do pokoju numer 8. Jak przystało na dżentelmena przepuścił dziewczynę pierwszą. -A zatem witaj w moich skromnych progach... które niedługo będę musiał udoskonalić- Dobrze że dostał pozwolenie na personalizacje pokoju... nie wytrzymał by chyba z takimi ścianami. Tylko co zamiast nich? Czerwień z czernią? A może jakiś fiolet? Jeszcze nie zdecydował. -Rozgość się, mleczko Ci podgrzać?- Spytał wyjmując butelkę mleka z kartonu z żywnością w jaką się zaopatrzył w kuchni. Były to podstawowe produkty spożywcze, może jak będzie w mieście to zrobi porządne zakupy na jakieś rarytasy, ale na razie nie ma potrzeby.
Chłopak skoczył do łazienki umyć dłonie, następnie zdjął bluzę, którą rzucił na łóżko przy którym stała jego duża torba, torba "codzienna" i gitara w pokrowcu z małym zasilaczem, czyli cały jego dobytek, naszykował dwa kubki i garnuszek w którym mógłby podgrzać mleczko, o ile dziewczyna sobie tego będzie życzyć.

Weszła i rozejrzała się, racja jej pokoi był inny, ale czego można by się spodziewać po rodowitej Pani Demon. Kobietka z piekła rodem grzecznie sie rozejrzała i usiadła na łóżku, gdy ten zapytał ją czy podgrzać jej melko tylko przytaknęła gdyż była zajęta ogarnianiem wszystkiego co ją zciekawiło, pułki, lodówka, gitara.. Nagle bach, trafił ją bluzą, ta ją podniosła i położyła się z nią na łóżku przytulajac ją i wąchając...
Dodajmy że nie raczyłam opisać ubioru Alex, bądź co bądź szkolny mundurek który był leciutko zaciasny, i krótki, spódniczka teraz jak leżała idealnie podwinęła się ukazując prawie cały tyłęczek sukuba, a chusteczka od koszuli sama się jakoś rozplątała, od co, ona nie wie czemu..
-Co chcesz zmienić w pokoju? Mogę Ci dużo pomóc! Powiedziała patrząc się na niego tym zadowolonym kocim wzrokiem, który tylko czekał aż usiadzie obok.
-Zimno mi.. Zamarudziła po chwili wtulajac w siebie bluze. Serio była zimna, najwyraźniej David musiał coś wykminić, bo po mimo faktu włączonego o tej porze ogrzewania w całej szkole, była strasznie zimna... Plotki głoszą ,,zimne ręcę dobra w łóżku.'' W łóżku już jest rączki ma, gdzie David?

Chłopak złapał się za głowę gdy okazało się że bluzą trafił dziewczynę. Od razu przeprosił ale chyba jej to nie przeszkadzało bo wzięła ją sobie za poduszeczkę, przez przypadek, a może przy okazji kusząc chłopaka nieziemskimi widokami. Było po nim widać że mu się podobają, oraz że walczy by na nie nie patrzeć, by im nie ulec. I postanowił że nie ulegnie... nie dziś. Mleczko już trochę się grzało a więc przelał je do kubków i podał jeden dziewczynie, sam wziął drugi siadając na drugim końcu łóżka. -Czy jest jakakolwiek rzecz na tej ziemi która jest w stanie Cię rozgrzać?- Spytał uśmiechając się przyjacielsko następnie rozejrzał się po pokoju i zaczął mówić. -Na pewno złącze łóżka i trochę ogólnie przemebluje, ściany też są do przemalowania. Nad resztą musiałbym pomyśleć.... no i znaleźć pracę bo z czegoś trzeba żyć chyba...- W sumie nie wiedział jak to w tym prawdziwym dla nich świecie jest. Wziął łyk mleka. Chcesz coś jeszcze? Spytał z grzeczności.

Kusiła, kusiła, kusiła. Patrzyła jak to chłopak walczy, kuka, stara się zmusić samego siebie żeby nie patrzeć... Cholera może coś źle robi? A może on potrzebuję więcej zachęty? Dosatała w łapki mleczko i zaczęła chliptać, niechcący oczywiście ciórkiem ciepłe mleko spłynęło między jej pierśi.
-Gorące!! Jęknęła w panice i ściągnęła stanik, i w tym też góre mundurka, dokładnie, David właśnie ujrzał główne dwa całkiem duże argumenty Alexandry. Ta odetchnęła z ulgą, a ten zaczął mówić o pracy i o przemeblowaniu. Alexia podeszła do niego na czworaka, bedąc już jakieś góra 10cm od niego, spojrzała się z chytrym uśmieszkiem i zagryzajac wargi powiedziała słodkim głosem.
-Możesz pracować dla mnie. Gdy to powiedziała rączki położyła mu na nóżkę. Ten tylko dodał jakby się prosił, co jeszcze bardziej zachęciło kobietke.
-Czego? Lepiej brzmi kogo Davidzie. Mówiąc to tym samym erotycznym głosem zaczęła się lekko zblizać do niego, dokładniej mówiąc kierunkiem względnym był już prawie pocałunek.

Chłopak dalej był troszeczkę poddenerwowany, ale z każdą chwilą było już coraz lepiej z nim. Do czasu... A mam tu na myśli chwilę gdy Alex pociekło mleczko i zaczęła się rozbierać. Chłopak niczym heroiczny bohater chcąc ulżyć cierpieniu zacnej damie odebrał od niej kubek mleczka żeby niczego więcej nie oblała odstawił oba kubki na stół i odwrócił się do torby szukając w niej ręcznika. I to wszystko nim dziewczyna się obnażyła na dobre. Gdy go znalazł usiadł z powrotem i odwrócił się do dziewczyny podając jej ręcznik. A wtedy, przez ułamek sekundy ale jednak, ujrzał jej piersi. Momentalnie wydał dziwny jęk, zasłonił oczy, rzucił w nią ręcznikiem i odwrócił głowę.
-Przepraszam, ja nie chciałem...- Powiedział w panice choć tak na prawdę wiedział że chyba nie musiał przepraszać. No ale skoro dziewczyna zajęła się ręcznikiem, a przynajmniej miał on taką nadzieję, a on miał zamknięte oczy i zasłonięte ręką dla pewności, mógł zmienić temat. -Aaaa o jakiej pracy mowa? I co ważniejsze co muszę zrobić by ją zdobyć? Spytał nawet nie widząc w co się pakuje. Po chwili usłyszał jej poprawkę do jego pytania a po chwili poczuł na swoich nogach jej rękę, Otworzył delikatnie oczy i ujrzał jej usta niebezpiecznie zbliżające się do niego. To stało się tak szybko... po prostu odskoczył i uderzył głową w ścianę tracąc przytomność krótko mówiąc.

Spojrzała tak na to wszystko, całkiem szybko, odskoczył itp... Ile kurwa można sie prosić o pieszczoty? Ona rozumie, ktoś jest nieśmiały, ale bezprzesady... Lekko mówiąc była wkurwiona, zaczęła się ubierać, nawet nie zważała na to ze chłopak zemdlał, dopiła duszkiem mleko poprawiajac wszystko, aby po chwili skumać że źle założyła stanik, wkurwiona jeszcze bardziej znowu go ściagnęła i raczyła chyba zabrac się do wyjścia bez niego, albo z nim pod ręką? Kto wie, Sukub zaczął w międzyczasie pisać karteczke.

Chłopak przez parę chwil błądził w krainie nieprzytomnych. Nie będąc siadom co się wokół niego dzieje. Jednak otworzył swój umysł i oczy w momencie gdy dziewczyna pisała karteczkę. Nie rozumiał tego przez chwilę, przynajmniej dopóki nie przywołał obrazów z najbliższej przeszłości. Nagle wszystko zrozumiał, a dzięki uderzeniu głową w ścianę nareszcie był w miarę normalny. Wstał i powiedział. -Poczekaj chwilkę, proszę.- I czym prędzej pobiegł do łazienki. Tam odkręcił wodę i chlupnął sobie w twarz. TO go już całkiem obudziło. Wrócił do pokoju i sięgnął po ręcznik mówiąc. -Przepraszam Cię, byłem w szoku ale nie wiem dlaczego tak się zachowywałem...- Wytarł twarz i padł przed nią na kolana. -Obiecuję że to się nie powtórzy, tutaj już jest ten prawdziwy David którego myśli wypełniają tylko myśli o Tobie, a w jego żyłach krew ustępuje spermie... Obiecuje że tamto, już się nie powtórzy. Dostanę drugą szansę?- Spytał, patrząc to na jej twarz to na jej ciało które, a miał taką nadzieje, da mu drugą szansę. On tym razem jej nie zmarnuje. A na dowód swych słów rękę położył na jej udzie które zaczął masować, czekając na odpowiedź.

Pisała pisała, a gdy chciała już napisać.
,,Zostań lepiej gejem''. Chłopak się ocknął. Panika, nagła ale chwycił ją i zatrzymał, na co dziewczyna zrozumiała że jest  w spódniczce, zakolanówkach i bucikach
~Ja chciałam tak wyjść? Pomyślała tłumacząc to nerwami.
Góre ściągnęła, ale on zignorował to ponownie, poszedł do łazienki zeby wrócić i jak nic, zgjąć się w pół, lądując na kolanach i spojrzeć na nią z błogosławieństwem w oczach. Mówił jej tak to, ze się wręcz zawstydziła, co było rzadkością, nagle ręka na udzie i leciutko się uśmiechnęła...
-Żartowała, nie wyszłabym...Pisałam karteczke ze gdybys sie obudził, poszłam po pomoc. Powiedziała w śmiechu chwytając kartkę i zmieniając ją w czarną dziure, żeby ta po chwili dosłownie znikła. Zaczął ją masować a ta już kisiel w majteczkach.. Nie, ich też nie miała, oj oj... Poprobiło się, lekko jęknęła zagryzajac wargi, żeby odsunąc się od niego i położyć się a w dosłownym tłumaczeniu pieprznąć się na łóżku i czekać na niby ,,nowego prawiczka''. Patrzyła na niego z wielką ochotą i pragnieniem, tym razem będąc w nadziei że noc nabierze dla Davida nowego znaczenia.

Chłopak z każdą sekundą gdy był przy dziewczynie, gdy na nią patrzył, a szczególnie gdy ją dotykał... robił się coraz cieplejszy, a niektóre partie jego ciała... coraz twardsze. Masował tak ręką jej bioderka mając nadzieje że dzięki temu zapunktuje u niej, i chyba tak się stało bo dziewczyna legła wygodniej na łóżko. Chłopak w tym czasie szybkim ruchem zdjął z siebie podkoszulek i rzucił na torby. Następnie położył się na łóżku, obok dziewczyny. Lewą rękę położył na jej spódniczkę i przez materiał masował jej kobiecość, ruchem w górę i w dół, na razie spokojnym tempem. Natomiast jego usta zbliżały się do twarzy dziewczyny spojrzał na nią, a jego spojrzenie zawierało w sobie pożądanie, podniecenie, oraz nadzieje że nie schrzani i da dziewczynie choć troszkę przyjemności. Pocałował ją.

Dziwnie, sumujac dziwnie. Bo Davida pocałunek był świetny! Miała go za kompletnego prawiczka, ale długo nie musiła wodzić żeby on dotrzymał jej tępa... Rączka poszła na jej tyłeczek, ahh chłopak wie co lubie, ta w pare sekund, usadowiła się na nim, była jakby w pozycji ,,dominującej.'' On trzymał za tyłezek a ona nim hasała ocierając się o twardego przyjaciela w spodniach, do tego nie przerywając namiętnego pocałunku. To bez majteczek i staniczka już, więc hopla hej! Wolnymi rączkami, robiła inne czynności, prawą trzymała chłopaka za włosy, lewą na piersi, co jakiś czas podgryzała to delikatnie jego wargi, to język sama przy tym podjękując.

Chłopak był coraz bardziej podniecony, gorący, normalnie emitował testosteron. Pocałunek chyba się dziewczynie spodobał bo ta nie zamierzała go kończyć, ale chłopak także nie miał na to ochoty. Dziewczyna przejęła kontrole nad sytuacjom, a to dobrze bo chłopak pewnie by prowadził nieskończenie długą grę wstępną. A zamiast tego mógł się bawić jej języczkiem, dawać nadgryźć swojego co mu nie przeszkadzało, raz nawet spróbował odpowiedzieć ząbkami ale chyba troszkę nieśmiało mu to wyszło więc porzucił ponowne próby. Rękoma macał intensywnie jej słodziutki tyłeczek, po paru chwilach brutalniej złapał i ścisnął pośladki jak najmocniej. środkowym palcem lewej ręki sięgał tam jej z tyłu i pieścił jej kobiecość kciukiem przy okazji bawiąc się drugą dziurką. A co do najciekawszych części chłopaka, te były Twarde i dziewczyna mogła je wyraźnie poczuć, bo dodatkowo chłopak również energicznie ocierał się o nią.

Jękła zdecydowanie głośno, aby w sumie powtarzać to już notorycznie, mokro? Zgadza się, nie dało się ukryć że nasza Alexandra już się lepiła, całując chłopaka czuła jak co chwile robi się bardziej podniecona. Dwa argumenty zrobiły się jakby twardszę to samo z sutkami. Gdy wsunął jej paluszki jedną ręka oparła się o tors a drugą o łóżko, delikatnie synchronizując z nim ruchy, pocałunkiem starała się stłumić dość mocny orgazm, ale to chyba świadczyło dobrze o jej podnieceniu, lecz czy to nie działa w obie strony? Była już zdecydowanie nakręcona, delikatnie z dołu wszystko jej spływało, chwyciła mu za rozporek. Czekając tylko aż jej pomoże, a może on przejmie inicjatywe?
-Nie przestawaj. Powiedziała w cholernym rumieńcu i ogromnym orgaźmie.

Chłopak również miał coraz cieplej, coraz twardziej, a już nie wiele brakowało aby miał i mokro i to pewnie bardzo mokro... Ale jeżeli chodzi o dziewczynę to chyba nie sprawował się najgorzej, wnioskował to po pierwsze po tym że jeszcze nie przerwała, a po drugie, sprawiała wrażenie coraz bardziej nakręconej. W pewnym momencie złapała się za jego rozporek, on wtedy przerwał zabawy które dotąd prowadził rękoma. Pośpiesznie odpiął pasek pd spodni, rozpiął je i rozporek. Silnie wybił biodra w górę podnosząc siebie i dziewczynę. To mu pozwoliło zdjąć szybko spodnie pozbył się ich całkowicie paroma ruchami nóg, oczywiście razem z nimi poleciały bokserki. I dziewczyna po raz pierwszy mogła zobaczyć jego członka. W aktualnej postaci było to 17.5cm stan: nowy. Opatulony krótkim owłosieniem łonowym, gdyby chłopak wiedział że tak się zacznie jego nauka w tej szkole to by ogolił ale takie owłosienie nie powinno przeszkadzać. SA, członek już nieźle pulsował. Oczywiste było że zaraz wystrzeli po raz pierwszy tej nocy. Ale nie ostatni! Dlaczego tak szybko? Chłopak przecież jest prawiczkiem. A nie masturbował się często. Więc przedwczesny wytrysk to chyba normalka. Szczerze powiedziawszy nie wiedział co ma teraz z nim zrobić. Bo czy ma wystrzelić ot tak na zewnątrz? Czy gdzieś włożyć? No ale nie miał gumek... A w takich sprawach to wolał chyba nie ryzykować. pozostawił więc wybór dziewczynie którą ponownie masował tym razem wzdłuż talli, a po chwili zaczął bawić się jej piersiami, natomiast przestał ją całować, usta przeniósł na szyję.

To nie trwało długo, kiedy on doprawił jej jęki co chwilę głośnę Ahh i wbijanie paznokci w jego ramiona. Po chwili to on był już na niej, a ona zobaczyła to, co chciała zobaczyć, z lekkim uśmeichem na twarzy zaczął dalej bawić się jej ciałem, wszystko rozumiała, ale ona sama już była wustarczajaco podniecona, przyciągnęła go do siebie, pozwalając mu wejść w nią, ścisnęła go czując jego twardego członka w środku wpiła paznokcie w jego plecy, do tego piersi i pocałunki na szyi, tak mało brakowało żeby ona tam nadole została już całkiem bezwładna.

Chłopak był już pewien co ma robić, skoro dziewczyna sama tego chciała to pewnie była zabezpieczona albo po prostu nie miała zamiaru rezygnować z takiej przyjemności. A kimże on jest by jej ją pozbawiać?
No właśnie. A więc gdy ona go objęła, wbijając mu paznokcie co mu jeszcze bardziej się podobało. Usadowił się wygodniej, lewą ręką podpierał się o łóżko, prawą włożył jej pod plecy gdzie ją ściskał. Zaczął ją posuwać. Początkowo powoli rozpychając się w jej szparce co skłoniło go do jęków oznaczających nieziemską przyjemność. Po chwili jednak zaczął przyśpieszać ruchów były one gwałtowniejsze, ostrzejsze, szybsze, mocniejsze. Dosuwał się jak najdalej mógł Po czym szybko wysuwał częściowo członka i z powrotem do środka. Z każdą chwilą robił to coraz szybciej, było już słychać charakterystyczny dźwięk gdy jego jajeczka obijały się o jej cudną dupcię. Całował jej szyję, nadgryzał uszko lizał je. wszystko by dać dziewczynie jak najwięcej przyjemności, by chociaż spróbować dojść razem z nią a nie przed.

Zamknęła przy tym oczy, pamięta tylko jak ją trzymał, pierw wszystko pomalutku, co niezbyt ją nakręciło, ale to trwało chwileczkę, nagle było szybko, tak jak lubiła, mocno, więc zaczeła się lekko wiercić i głośniej jęczeć, brzmiało to trochę jakby się zacięła, głębiej, co zmusiło ją do mocniejszego przytulenia chłopaka. Czuła go całego,w pewnym momencie delikatnie się poluzowała, niewydając żadnego dźwięku, jakby chwila ciszy, żeby powiedzieć pare słów..
-Jak mi dobrze. Wyjechała gdy delikatnie skurczyła się tam na dole, zachaczyła o niego nóżkami, wydajac z siebie wręcz pisk, potem rozluźniła się w jego objeciach, nic nie czuła, nie wiedziała czy doszedł czy nie, dostała nagłego skórczu, co pozwalał jej tylko jęknąć raz po raz, ale wystarczająco żeby chłopak słyszał jak ta się rozpłynęła.

"No, jeszcze chwile, dasz, radę nie przestawaj, wytrzymaj!" Tak w myślach chłopak motywował się by jeszcze wycisnąć z siebie ostatnie soki, by jeszcze nie wystrzeliwać z siebie spermy. Chłopak próbował dać dziewczynie jak najwięcej szczęścia nim się zhańbi przedwczesnym wytryskiem. Ale było jeszcze światełko nadziei że dotrzyma dziewczynie towarzystwa w końcowym wybuchu przyjemności. I rzeczywiście udało mu się dotrwać. Dziewczyna po prostu nagle osłabła z sił, jakby zwiotczała, a jej szparka zacisnęła się na jego członku. A wtedy chłopak stracił swoje bariery i po prostu wystrzelił spermą bez żadnych pohamowań wypełniając cipkę dziewczyny kleistą mazią. A jako że długo nie korzystał z masturbacji trochę tego było. On od razu także opadł z sił, przynajmniej chwilowo. Opadł po prostu na dziewczynę Ocierając się o nią, oczywiście członkiem dalej będąc w środku. Podniósł się troszkę, ręką ogarnął jej włosy i ucałował ją -To jeszcze nie koniec.-. Po tej krótkiej przerwie zebrał ponownie siły sądząc iż musi dziewczynę jeszcze bardziej zadowolić, że nie może się poddawać. Tak więc ponownie się podparł i zaczął znów w nią wchodzić, pomału przyśpieszał ale jeszcze nie da rady wrócić do tępa z przed paru chwil.

To trwało chwile, aż poczuła go w sobie, tylko na to zająknęłoa. Ona już odpadła z gry, bynajmniej gdy na nią upadł delikatnie go objęła szepcząc mu do ucha:
-Świetnie się spisałeś kochanie. Mówiąc to, on dodał że to nie koniec... Źrenice się jej rozszeżyły.
~Nie robiłam tego z 3 miesiące, cholera nie uciągne więcej. Pomyślała lekko spanikowana, uśmiechnęła się nieśmiało, żeby znowu zacząć jęczeć kiedy on kontynuował głębokie ruchu w jej przesiąkniętej sokami szparce. Spanikowała i lekko go prztrzymała.
-Mi wystarczy. Powiedziałą i było jej wręcz głłupio, nadal była podniecona, ale serio była już nieco słabsza... Nie było do zanegowania ze 10 minut i byłaby gotowa do następnej tury, ale nie teraz, to za szybko, ona była zbyt napalona na to wszystko. Teraz szczerze opada z sił.

Chłopak sądząc, że nie jest w stanie zadowolić dziewczyny. Sądząc, że to mimo wszystko jest za mało. Że musi zebrać jeszcze resztki sił żeby chociaż by jeszcze raz spróbować. By ona nie pomyślała że jest on słaby, bezużyteczny... Nie mógł na to pozwolić! A więc jeszcze się starał. Starał się dać jej jeszcze więcej... Było widać że zmusza sam siebie, tylko po to by spróbować dać dziewczynie więcej. A jeszcze zmotywowany był tamtą pochwałą. A więc starał się. Ponownie przesuwał się głębiej w kobiecość maczając swojego członka w jej i swoich płynach. Powoli łapał rytm, przyśpieszał... i wtedy stop! Alexandria poprosiła go by przestał. On uśmiechnął się z leciutką ulgą. Czyli chyba rzeczywiście sprostał zadaniu. Wyszedł z dziewczyny i położył się obok. Ręką odszukał jej dłoni i ją chwycił delikatnie. Dał jej jeszcze całuska w czółko i dysząc ciężko zaczął odpoczywać. Powiedział tylko. - A więc tak smakuje miłość...- Był szczęśliwy.

Leżała, czuła go nadal, pracował, wodził, przyśpieszał, wchodził głębiej. Ona mimo wszystko jeczała już sumując bezwładnie, aż w końcu jej prośba zadziałała, zauważyła tylko jak jej słodki David ląduje obok niej, chwyta za dłoń i całuje mówiąc jej całkiem piękne słowa.. Kobietka uśmiechnęła się i wtuliła delikatnie w niego, przykrywając się kołderką, było jej ciepło, dawno nie miała nikogo blisko siebie zmrużyła leciutko oczka.
-Mimo że to twój pierwszy raz, byłeś naprawdę wspaniały, przepraszam że byłam nachalna... Byłam bardzo szczęśliwa na twój widok. Powiedziała słodko całując go w szyję...
-Dziękuję że się dla mnie poświęciłeś, mam nadzieję że nie masz mi tego za złe. Pocałowała go tym razem w usta i zaplotła dłonie na jego włosach a nogi na jego pasie.

On również nakrył się kołderką, do pasa. Gdy ona się przytuliła do niego, on objął ją, smyrając jej drugie ramię. Wysłuchał jej uważnie i zacisnął mocniej palce na jej ramieniu gdy poczuł jak całuje go w szyję. Po chwili zastygli, obejmując się. Chłopak po chwili milczenia odpowiedział jej. -Nie wiem co takiego przyciągnęło Cię do mnie. Ale dzięki temu spędzam najwspanialsze chwilę mojego życia. Nie musisz mi też za nic dziękować. A ja nie mam Ci nic za złe. Ale powiedz mi jedno. Czy chodzi Ci tylko o jedną noc? Czy na prawdę chcesz spróbować rozwinąć między nami coś poważniejszego?- Zapytał poważnym głosem, niepewny siebie, patrząc w jej oczy, modląc się o szczere wybranie drugiej opcji.

Słuchała go mimo że była skupiona na jego szyi.. Doszło co do czego, to zrozumiała o co zapytał.
-A czego ode mnie oczekujesz? Zapytała mrucząc mu to wręcz do uszka wtuliła się mocniej, żeby po chwili odhylić się i spojrzeć mu w oczy. Ahh te zielone pełne namiętności, pragnienia, potrzeby i wszystkich innych miłosnych czynników.
-Jestem sukubem, jeżeli masz na myśli moje uczucia, to robie to z czystej przyjemności, jeżeli okarzesz się lepszy niż poprzednicy dotrzymam ci boku jako twoja partnerka i zabójcza broń. Powiedziała dosyć ostro, siadając i sięgajac do stanika, z którego wyciągnęła papierosa, najwyraźniej był on z paczki Iness, ale sprawne rączki i pyk! Miała go już w ustach i zaciągnęła się nim mrużac przy tym oczy z zadowolenia.

Chłopak nie ukrywał tego. W jego oczach pojawił się smutek. Starał się jednak go ukryć. Musiał to przemyśleć. niby że to był nowy David że nie będzie taki wstydliwy, to ok, prawda. Ale to nie znaczy że chłopak stał się bezuczuciowym facetem łaknącym seksu. Oj nie... on dalej poszukiwał miłości, długiej szczęśliwej miłości (Jak słooodko) A tutaj jak się okazuje zadał się z sukkubem, co było dla niego kompletnym zaskoczeniem. -Zaraz, czekaj, na prawdę jesteś sukkubem?- Spytał nie do końca dowierzając. Co prawda siedzi już w tym świecie ale tak na prawdę dziś zaczyna się jego prawdziwa nauka o tym świecie. Podciągnął się i usiadł. Spojrzał na dziewczynę. Wygląda chyba na to że nie ma większych szans na prawdziwą miłość... Ale on jej pragnął... I to jak... Wreszcie rzekł. -Powiedz tylko co mam zrobić... Wspominałaś wcześniej o jakiejś pracy dla mnie.- Powiedział wracając na miejsce i przytulając sukkuba. Tak na prawdę całym sercem i nie tylko nim pragnął tej dziewczyny.

Wypuściła dym, słuchając wszystkiego, aż ten ją objoł... Zrozumiała że chłopak nie chciał jednej nocki, nie chciał przlecieć jej, on chce kogoś takiego jak dziewczyny, partnerki, związku, potrzeby bliskości.
Jedyne o czym w tym momencie mogła kobieta pomyśleć to fakt jej byłeo..
~On nie jest taki jak Shin.. Dała sobie domówić do rozumu, biorąc kolejnego bucha. Wypuszczając dym zaczęła mówić.
-Owszem, jestem sukubem. Spojrzała na jego reakcje, po czym spusciła wzrok.
-Nie spodziewaleś się, serio? Co do pracy, żartowałam, musiałam Cie jakoś zmobilizować.
Powiedziała zimno, ale zarumieniła się, tym razem szczerze. Kiedy obejmował ją w pełni uczucia, nadzieji na lepsze jutro, na to że ona mu nie odmówi. Lecz w jej małym sercu rozrósł się strach i obawa... A jak Shin się dowie? Co powie na to rodzina...
~Pieprzyć to. Powiedziała, biorąc ostatniego bucha i śmiało zkaszając papierosa o panel.. Wypuściła dym i wtuliła się w chłopaka...
-Chce się obudzić jutro i pojutrze przy Tobie. Wiedziała jak cholernie to do niej nie pasuje, ale cóż... Chciała spróbować, od nowa, nowego życia. Ciągłe próby, stawały się montonnością, a skutek i przyczyna realizmem do spełnienia.

Chłopak tulił dziewczynę, nie chciał jej puścić dopóki ta nie powie tego an co liczył. Ale wiedział że jeśli by go poprosiła, puściłby ją. Nie zwracał uwagi na papierosa, niekoniecznie pochwalał palenie ale nie zakazywał go. Zasmucił się trochę gdy powiedziała że z praca to był żart. na prawdę jej szukał. -Trudno będę jej szukał...- powiedział ale po tonie jego głosu można było śmiało stwierdzić że nie o to u teraz chodziło. Teraz czekał na dziewczynę, na informacje co będzie między nimi, tak na nią czekając odsunął się od dziewczyny. Ona po chwili przytuliła go mówiąc mu słowa które oszołomiły go. Przez pierwsze sekundy nie wiedział co powiedzieć, co zrobić. Był najszczęśliwszym facetem na ziemi, w jego oku pojawiła się łza, jego serce zaczęło bić tak specyficznym rytmem który mógł znaczyć tylko szczęście z miłości. objął ją, przytulił do siebie, ścisnął z całych sił. Po paru sekundach takiego uścisku spojrzał na nią, wejrzał w głąb jej wspaniałych oczu... -Kocham Cię.- Rzekł i wtopił się w jej usta.