IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Hau hau

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Jürgen
Klasa Trzecia
Jürgen


Liczba postów : 10
Join date : 18/10/2013
Skąd : Z lazaretu

Hau hau Empty
PisanieTemat: Hau hau   Hau hau EmptyPią Paź 18, 2013 10:05 pm


Hau hau DouGGSN
Godność:
Jürgen Löffler
Rzecz przezabawna, jeżeli chodzi o nazwisko. W języku niemieckim nie oznacza ono niczego innego, jak właśnie małej, herbacianej łyżeczki. Z tego też powodu jakoś za nim nie przepada i uważa za zbędne. Złośliwość losu jednak sprawiła, że większości ludzi łatwiej zwracać się do niego właśnie w ten sposób, a nie za pomocą imienia.
Wiek:
16 krzyży na karku.
Gdyby ktoś wgłębiaj się bardziej w jego akta, dowiedziałby się, że chłopak urodził się 29 lutego 1884 roku.  Zmarł 31 pażdziernika 1890.
Pochodzenie:
Ulm, Szwabia, Niemcy
Warto zaznaczyć, że tuż za miedzą ma Bawarczyków, co raczej nie jest powodem do radości.
Dom:
Ordinarium
Prawdopodobnie, gdyby nadal był sobą, trafiłby do niebieskich albo czerwonych. Niestety los bywa przewrotny i jego kopia nie byłą w 100% nim.
Klasa:
Trzecia.
Przez ostatni rok dopadła go niezbyt przyjemna choroba, która całkowicie uniemożliwiła uczęszczanie na lekcje. Z tego też powodu spędził kilka miesięcy w domowym łóżku. Jedne plotki mówią jednak, że wcale taki chory nie był i wyjechał do jednej z niemieckiej kolonii, ale to już zupełnie inna historia.
Klub i pozycja w nim:
Klub Leni Patentowanych.
Nie istnieje, ale gdyby był to Łyżeczka z chęcią by to niego przystąpił. Choć może by mu się nie chciało?

Hau hau TJGbHwkHau hau Czps956

Umiejętności:
Byłaby z niego śliczna sprzątaczka, gdyby tylko zechciało mu się ruszyć swój chudy tyłek. Prócz tego pochłania wiedzę jak gąbka, choć na lekcjach zazwyczaj udaję idiotę. Lepiej nie wdawać się z nim w dyskusji, bo zrobi z mózgu shake’a.
Choroby:
Hemofilia, czyli rozrzedzenie krwi. Wszelakie rany goją mu się kilka razy dłużej, a siniaki pozostają przez tygodnie. Z tego też powodu uważa, żeby się przypadkiem nie zranić.

Hau hau PUNawuQHau hau LkWb9ZC

Charakter:
Należałoby się od tego człowieka trzymać na odległość kija od miotły, ze względu na jego niezbyt przyjazną naturę. Przede wszystkim nie przepada za magiami, choć może to zbyt lekkie, by określić jego stosunek. Może lepiej napisać wprost- nienawidzi ich i nienawidzi też siebie, że musi wśród nich przebywać, bo jest jednym z nich. Nienawidzi też Jürgen, że musiał akurat urodzić się w tej chorej rodzinie. Przez większość czasu w akademii więc marudzi pod nosem o swoim nieszczęściu, nie próbując jednak nic z tym zrobić. Na dodatek jeszcze każą mu chodzić do jednej klasy z dziewczynami, co jest zupełnym powodem do rozpaczy chłopaka, bo płci pięknej po prostu nie znosi.
Na dodatek jest osobą wyjątkowo leniwą, starającą się wymigać od powierzonych mu zadań na wszelakie możliwe sposoby. Jeżeli nie uda mu się znaleźć jakiegoś leszcza, co by skończył za niego pracę domową, po prostu jej nie zrobi, bo nie widzi sensu w takich rzeczach. Swoją drogą sensu owego nie widzi w większości wykonywanych czynności, dlatego polecenia traktuje jako karę. Sprawy mają się inaczej, gdy robi coś z własnej inicjatywy. Widać wtedy dość dużą zmianę, bo w końcu nie krzywi się oraz zdaje się z tego czerpać niejaką przyjemność.
Azylem od szarej i ponurej rzeczywistości są godziny spędzone w bibliotece oraz te krótkie momenty, gdy zajmuje się swoimi hobby. Można do nich głównie zaliczyć leżenie brzuchem do góry oraz marzenie o niebieskich migdałach, lecz znajdą się również rzeczy bardziej ambitne jak chociażby sprzątanie, które chłopak całkiem lubi, wręcz uwielbiam, dość kiepsko balansując na linii porządek- pedantyzm. Czasami wydaje się, że wszystko w jego pokoju jest ułożone pod linijkę. Prócz tego lubi składać zegarki z kukułką. Dość zabawne i dziwne zainteresowanie jak na młodego maga.
Wygląd:
Jeżeli człowiek nie jest zadowolony ze swojego życia, nie dba o siebie. Łatwo więc wywnioskować, że Jürgen, który czuje się dość nieswojo, wcale nie wygląda zbyt przystojnie.
W jego nagannym wyglądzie przede wszystkim rzucają się ciemnozielone oczy, które wiecznie są podkrążone, jakby chłopak nie spał od co najmniej kilku dni, co oczywiście jest nieprawdą, bo sam spędza w łóżku większość wolnego czasu. Raz nawet zagadkę tę próbowano rozwikłać, lecz nie śledztwo nie dało zbyt wielkich skutków.
Drugą cechą charakterystyczną są nieco przydługie, czarne włosy, które opadają mu czasami zbyt mocno na czoło, przysłaniając przy okazji część świata. Zazwyczaj pozostawione są one w nieładzie i nie wyglądają jak pierwszej świeżości, ale któżby się tym przyjmował?
Na samej sylwetce Jürgena wszelakie ubrania wydają się zwisać, nieważne jak dobrze byłby dopasowane. Zresztą jeżeli już o ubiorze mowa, to nie znosi on wszelakiego prasowania, więc znowu dostaje kolejnego minusa za wygląd.
Zabawną rzeczą jest mimika chłopaka, która chyba posiada dwie opcje. Nie obchodzi mnie to i nienawidzę cię. Zupełnie jakby zapomniał czym jest uśmiech, radość czy inne bzdetne pozytywne uczucia. Do takiego typu człowieka raczej się nie podchodzi.
Historia:
Jürgen Löffler urodził się 29 lutego 1884 roku w dość znanym i znaczącym mieście Ulm, które obecnie leży na pograniczu dwóch landów. Znaczenia może by to żadnego nie miało, gdyby nie fakt, że chłopiec nie dość, że pochodził z dość bogatej szwabskiej rodziny, to jeszcze był magiem. Ważnym, nie ważnym. Ta część jego życia na pewno nikogo nie interesuje, bo jest już od kilku lat zimnym trupem. Ale nadal chodzi do szkoły, więc o co chodzi w tej całej zabawie?
Skutkiem pewnego nieszczęśliwego wypadku małemu chłopcu zdarzyło się całkiem przypadkiem wejść pod koła nadjeżdżającego dorożki i umrzeć. Tu powinno się wszystko zakończyć, ale jakiż z niego byłby wtedy bohater?
Na swoje nieszczęście okazało się, że dniem jego śmierci i odrodzenia okazała się Wigilia Wszystkich Świętych. Noc gdzie podobno świat żywych i martwych stykają się razem na krótką chwilę. Nie tracąc czasu pewnemu wujkowi chłopaka (imienia i nazwiska nie przytoczymy ze względu na chęć pozostania anonimowym) udało się jakoś duszę sprowadzić z powrotem… A może nie?
Nowy twór posiadał wszelakie wspomnienia Jürgena, ale wydawał się nieco inny od oryginału. Mimo to jakoś zaadoptował się do nowego środowiska i tak sobie żyje po dziś dzień.

Hau hau HApwgwM

Inne:

  • Nie umie gotować.
  • Mówi z akcentem szwabskim, przez co nie da się go miejscami w ogóle zrozumieć.
  • Nienawidzi mleka.
  • Katolik.
  • Zdrabnia każde słowo, które może.
  • Podobno raz się uśmiechnął


Ostatnio zmieniony przez Jürgen. dnia Nie Paź 20, 2013 3:08 pm, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry Go down
Największy Koszmar

Największy Koszmar


Liczba postów : 28
Join date : 15/10/2013

Hau hau Empty
PisanieTemat: Re: Hau hau   Hau hau EmptySob Paź 19, 2013 9:39 am

*czytu czytu* no cóż twoje moce idą do wywalenia, bo zwyczajnie robią z ciebie boga, a kp sama w sobie nie zachwyca. Do poprawy
Powrót do góry Go down
Jürgen
Klasa Trzecia
Jürgen


Liczba postów : 10
Join date : 18/10/2013
Skąd : Z lazaretu

Hau hau Empty
PisanieTemat: Re: Hau hau   Hau hau EmptySob Paź 19, 2013 11:10 pm

Done.
Powrót do góry Go down
Największy Koszmar

Największy Koszmar


Liczba postów : 28
Join date : 15/10/2013

Hau hau Empty
PisanieTemat: Re: Hau hau   Hau hau EmptyNie Paź 20, 2013 4:07 pm

*czytu czytu* no ok teraz mi wszystko pasuje, ciekawy koncept.
Klasa III B
Pokój 2 dormitorium męskie Ordinarium
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Hau hau Empty
PisanieTemat: Re: Hau hau   Hau hau Empty

Powrót do góry Go down
 
Hau hau
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Kartoteka :: Karty Postaci :: Zaakceptowane-
Skocz do: