Płaczliwa "pielęgniarka"

Godność: Lian-Fei Lin
Wiek: 17 lat
Pochodzenie: Tajwan
Dom: Saeva
Klasa: IV
Klub i pozycja w nim: -

Umiejętności:

• Zna perfekcyjnie zasady pierwszej pomocy
• Bardziej radzi sobie z rozwiązywaniem czyichś problemów niż swoich
• Umie przeczytać największe bazgroły (nawet recepty chińskich lekarzy) i dobrze radzi sobie z podrabianiem różnorakich podpisów

Choroby: Zaburzenie dysocjacyjne tożsamości

Charakter: Niektórzy pomyślą, że to dziwne, iż Lian jest w domu czerwonych. Jak ktoś taki jak ona może należeć do tych "złych i niedobrych"? Takie myśli nie są bezpodstawne, Lian po prostu jest inna! Nie szuka sobie wrogów, bójek czy zaczepek, nie używa przekleństw, jakiekolwiek używki są dla nią czymś obcym. Jest naprawdę delikatną duszyczką, którą łatwo zranić. Bardzo często zdarza jej się płakać, najczęściej w obecności mężczyzn. Stres wyładowuje nerwowym uśmiechem, przez co wiele razy usłyszała, że nie bierze życia, ani ludzi na poważnie, kiedy to nie jest prawda, czasem bierze sobie do serca wszystko co usłyszy i kumuluje to w sobie, co później ma negatywny skutek.
Dziewczyna ma też swoją drugą, ciemniejszą stronę. Kiedy jej stres osiągnie maksimum coś w niej pęka, zmienia się nie do poznania. "Furia", tak sama nazwała ten stan. To właśnie jest przyczyną jej przebywania w tym domu. Zachowuje się wtedy tak, jakby wstąpiła w nią zupełnie inna osoba. Staje się agresywna, opryskliwa, wręcz nieprzyjemna. Nie daj Bóg ktoś spotkałby ją w tym stanie z apteczką w ręku, przez niewłaściwy ruch czy krzywe spojrzenie byłaby w stanie powbijać w ręce strzykawki napełnione wodą utlenioną. Podczas Furii realizuje swoje młodzieńcze marzenie, które zaszczepiła w niej mama - "Chcę zostać pielęgniarką". Zachowuje się wtedy niczym szalony doktor, jest nieobliczalna. Tylko resztki trzeźwego umysłu chronią ją przed tym by nie wyjęła skalpela i nie rzuciła się na kogokolwiek. To dwie osoby w jednym ciele, żadna z nich nie wie o istnieniu drugiej. Już jako mała dziewczynka miała rozdwojenie jaźni, które było dość łagodne i niegroźne, dopiero z wiekiem nabrało na sile.

Wygląd: Z racji takiej, że dziewczyna jest stuprocentową Azjatką to nie jest tak wysoka jak by chciała, mierzy bowiem 171 cm, a waży około 56,5 kg. Jest szczupła, nie którzy mówią, że wręcz drobniutka. Ma małą, szczupłą buzię o naprawdę jasnej karnacji, jej oczy są duże, spowite krótkimi, lecz gęstymi rzęsami, zaś jej nietypowe tęczówki są barwy szaro-fioletowej. Już od kilku lat zapuszcza włosy, które teraz sięgają jej prawie do pośladków. Są one zazwyczaj rozczochrane, bądź związane w dwa koki po obu stronach głowy. Jej grzywka ścięta jest na skos, w jednym miejscu jest nawet trochę nierówna, zupełnie tak jakby małe dziecko chciało bawić się we fryzjera w tajemnicy przed mamą. Ich kolor jest niespotykany, bo fioletowy. Jednak czy naturalny czy farbowany nikt nie wie, zawsze słysząc to pytanie odpowiada inaczej, bądź nie odpowiada wcale uśmiechając się tajemniczo.
W czasie wolnym od szkoły, kiedy nie musi już nosić mundurka, chętnie przebiera się w którąś ze swoich pastelowo-różowych sukienek z bufiastymi rękawami, zakłada do tego szpitalny fartuszek i z uczennicy zmienia się w pielęgniarkę! Dopiero wtedy można zauważyć jej poobijane i zabandażowane nogi, siniaki i obdarcia.

Inne:

• Uwielbia zapach alkoholu
• Ma uczulenie na surowe jabłka i marchew
• W przyszłości chciałaby zostać pielęgniarką
• Czyta dużo książek związanych z medycyną
• Przebywanie w zatłoczonych miejscach wprawia ją w zakłopotanie

Wybacz, że tak późno, ale musiałam dojść do siebie po wizycie u okulisty.