IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Sarcia i Amelcia

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Amelie
Przewodnicząca Szkoły | Klasa Czwarta
Amelie


Gemini Liczba postów : 470
Join date : 12/10/2013
Age : 26
Skąd : Polsza.

Sarcia i Amelcia Empty
PisanieTemat: Sarcia i Amelcia   Sarcia i Amelcia EmptySob Cze 21, 2014 8:47 am

<- Pandziu jak coś zmienić to pisz D ;

    Mały, drewniany domek z tarasem. Wchodzimy przez trzystopniowe schody, aby zobaczyć piękny widok na morze, który widzimy z tarasu.  Przed nami stoją białe, drewniane, jednoskrzydłowe drzwi. Wchodzimy do środka i co widzimy? Mały korytarz prowadzący do łazienki, sypialni i małego saloniku. Korytarz jest udekorowany w barwach niebieskich - diligens. W łazience znajdują się dwie wanny, umywalka, lustro i szafka na kosmetyki.  W salonie znajdowała się kanapa, lodówka, jakieś szafki na jedzenie, czajnik, herbaty, półki na książki oraz trzy fotele. A co zostało w sypialni? Dwie szafy i dwa łóżka. Na oknach założone są zasłony w razie jakby trzeba było się przed kimś zasłonić.


Amelcia biegiem wbiegła do domku i od razu rzuciła swoje walizki w kąt. Rzuciła się na łóżko. W końcu będzie musiała - jeszcze więcej pracować niż zwykle. Dla niej wyjazd wcale nie jest wypoczynkiem, ponieważ większość spraw organizuje samorząd szkolny. Wiele rzeczy nie jest dopiętych na ostatni guzik jak można by się spodziewać.
- Może chociaż przez chwile będę mogła odpocząć - tak się zamarzyła przewodnicząca, że prawie spadłaby z łóżka. W końcu poprawiła swój szkolny mundurek i przeszła się po reszcie pomieszczeń. Były wyjątkowo ładnie urządzone, pewnie sama dyrektorka ich nie urządzała, tylko ktoś jej pomagał.
- Ciekawe z kim będę mieszkać, mam nadzieję że z kimś z Diligens.. Byle nie z Maxem, bo znowu będzie mówił o mojej bieliźnie - westchnęła cicho Amelcia i zatoczyła się wokół własnej osi.
Powrót do góry Go down
https://stfrancesa.forumpolish.com/t277-amelcia
Sarami
Klasa Trzecia
Sarami


Scorpio Liczba postów : 676
Join date : 01/04/2014
Age : 26
Skąd : się biorą krasnoludki?

Sarcia i Amelcia Empty
PisanieTemat: Re: Sarcia i Amelcia   Sarcia i Amelcia EmptyPon Cze 23, 2014 7:04 pm




    Sara przebijała się właśnie przez piasek, źdźbła trawy i kamienne chodniczki chcąc dostać się do pokoju, który został jej przeznaczony. W sumie była nieco podirytowana, czego nawet nie próbowała ukryć. Została rozdzielona z Jaquelinem, a co więcej żadne z nich nie wie z kim do pokoju wyląduje. Pewnie ciśnienie skacze mu podobnie.. Przerzuciła oczami. A co jeżeli to tylko ja panikuje? Może wcale nie natrafi na jakąś ślicznotkę, tylko zwykłego kumpla? Zacisnęła dłoń mocniej na walizce i przyśpieszyła kroku. Na nosie miała przeciwsłoneczne okulary, co by oczu tym strasznym słońcem nie przemęczać. Włosów nie lubiła związywać, więc pozostawiła je rozpuszczone. Po głowie jednak już chodziło jej upięcie ich w jakiś wysoki kok; upał dawał o sobie znaki. Poza tym choć wszyscy biegali już w strojach kąpielowych; Sara miała go pod swoją zwiewną sukienką. To nie tak, że wstydziła się swojego ciała; po prostu co, jeżeli trafiła do pokoju z jakimś zboczeńcem? Nie lubiła, jak ktoś nachalnie się na nią patrzył. - Ciężko.. - burknęła pod nosem, wciągając walizkę po trzech stopniach, prowadzących do domku. Równie dobrze u mnie w pokoju może być ktoś pokroju Alexa.. Zagryzła wargę. Stanęła przed drzwiami i bez wahania otworzyła je. Walizkę zostawiła prawie na wejściu po czym zaczęła zaglądać do każdego z pomieszczeń chcąc znaleźć współlokatorkę, czy też współlokatora. - Kto wymyślił ten śmieszny losowy system.. - burknęła, zupełnie zwalniając tempo. Pomieszczenia były tak urocze, że nie mogła ot tak oderwać od nich oczu. Podobało jej się tutaj; choć też nie na tyle, aby zapomnieć o tym, co ją tak nakręciło. - Nie ma chłopaka, który nie dałby się namówić na wakacyjną zdradę.. - mruczała pod nosem, przechodząc do kolejnego pomieszczenia. Zauważając jednak, że w tym na łóżku leży jakaś dziewczyna; Sarcia urwała zdanie i zatrzepotała rzęsami. Znam tą sylwetkę.. Przechyliła głowę na bok, odgarnęła włosy za ucho i uśmiechnęła się. - Cześć Amelciu! - nie ma w szkole nikogo, kto by nie wiedział kim jest ta różanowłosa istota. Sara usiadła na łóżku obok, złączyła kolana i oparła o nie łokcie. Dłońmi podparła czoło. Przyjechałam tu odpoczywać, a nie pilnować chłopaka. Uniosła łeb i spojrzała na Amelię. O tej wódce, którą udało mi się przemycić w walizce też nie ma mowy, skoro w pokoju jestem z samą przewodniczącą. Oczy jakby momentalnie jej się zaświeciły, a uśmieszek ponownie pojawił się na buźce. Mogło to dosyć zabawnie wyglądać, kiedy tak siedziała zapatrzona w Amelkę i uśmiechała się pod nosem; ale spokojnie, jeżeli dziewczyna zapyta o co chodzi, Sarcia zawsze znajdzie jakąś wymówkę. Aktualnie jednak była zamyślona, zajęta knuciem planów. Gdybym dolewała jej wódkę do picia, może nie zauważyłaby? W sumie pierwsze kieliszki najciężej, ale później nie zwracałaby na to żadnej uwagi. - Przynieść Ci coś do picia? - momentalnie wyleciało jej z głowy, zanim zdążyła dopracować szczegóły. Ciekawe jak wielkie opierdziel można dostać za upijanie przewodniczącej. Ściągnęła z nosa okulary i położyła obok siebie, podniosła ręce wysoko do góry i przeciągnęła się. Wygląda na przemęczoną, przydałoby jej się trochę rozluźnić. Mi w sumie też. Kurcze. Spojrzała w okno, za którym było widać plażę. Ciekawe co u Jaquelina, cholera.


Powrót do góry Go down
https://stfrancesa.forumpolish.com/t566-sakiewka-sary
Amelie
Przewodnicząca Szkoły | Klasa Czwarta
Amelie


Gemini Liczba postów : 470
Join date : 12/10/2013
Age : 26
Skąd : Polsza.

Sarcia i Amelcia Empty
PisanieTemat: Re: Sarcia i Amelcia   Sarcia i Amelcia EmptyWto Cze 24, 2014 4:29 pm

- Ja wymyśliłam taki system - powiedziała pod nosem Amelcia, tylko słysząc to co powiedziała jej nowa współlokatorka. No cóż, niektórzy nie trawią jej pomysłów. Amelie zaczynała też powoli tego żałować. Myślała, o przemowie z okazji wyboru nowego dyrektora w szkole. No cóż, nawet w wakacje trzeba pracować. Taka rola przewodniczącej.
- Cześć, jak się nazywasz? - podniosła się z pozycji leżącej do siadu i popatrzyła na dziewczynę. Co prawda wszyscy ją kojarzyli, ale ona wszystkich niekoniecznie. Znaczy kojarzyła Sarę, jakiś nauczyciel ostatnio na nią narzekał z tego co pamiętała. Jakieś włamanie do pokoju kogoś z personelu.
Westchnęła głośno.
No to Amelcia będzie miała ciężki orzech do zgryzienia. Pomyślała przez chwilę, że mogłaby przewrócić dziewczynę do porządku, ale to miały być wspaniałe wakacje. Może powinna choć troszkę się wyluzować. Uśmiechnęła się pod nosem.
Szczerze, zaskoczyła się propozycją dziewczyny, uśmiechnęła się ciepło.
- Jasne, poproszę szklankę wody.
Powrót do góry Go down
https://stfrancesa.forumpolish.com/t277-amelcia
Sarami
Klasa Trzecia
Sarami


Scorpio Liczba postów : 676
Join date : 01/04/2014
Age : 26
Skąd : się biorą krasnoludki?

Sarcia i Amelcia Empty
PisanieTemat: Re: Sarcia i Amelcia   Sarcia i Amelcia EmptyWto Cze 24, 2014 4:47 pm


    Pierwsze zdanie Amelii w sumie zignorowała. Ładnie to tak podpadać od samego początku.. Skrzywiła się na buźce, nadal nie odrywając wzroku od okna. Usłyszawszy pytanie dziewczyny, odgarnęła kosmyk włosów za ucho i spojrzała na nią przyjaźnie; uśmiech nie schodził jej z twarzy. - Jestem Sara, Diligens, klasa trzecia. - podzieliła się z dziewczyną wszystkimi danymi, jakie mogły ją zainteresować. W sumie poczuła się dziwnie, zdając sobie sprawę z tego, że przewodnicząca nawet nie wie jak niebieskowłosa ma na imię. Trzy lata chodzenia do szkoły i ciężko było zapamiętać cztery literki? Pewnie nieraz natrafiła na nie przeglądając papierkowe roboty. Chyba jestem przeźroczysta, cóż. Normalnie ludzie chcąc się wyróżnić farbują włosy na jakieś egzotyczne kolory; ale tutaj każdy miał swoje wyróżniające go barwy, więc na pewno by to nie podziałało. - W porządku.. - mruknęła, nie pozwalając sobie na spuszczenie uśmiechu z buźki. Zrobiła to dopiero, kiedy wstała i odwróciła się tyłem do Amelki. Wyszła z pomieszczenia. Trzeba będzie się pogodzić z grzecznymi wakacjami.. Wzruszyła ramionami. Może i lepiej. Sara ostatnio aż za dużo pakowała się w kłopoty, więc mały odwyk nie powinien jej w niczym zaszkodzić. Z drugiej strony to lekkoduch; myślenie, że ona nie zrobi nic głupiego to jak wierzenie, że dzieci nie wystraszą się nawiedzonego domu w ciemną noc. Jaquelin.. No tak, w głowie jej jedno. Przed pójściem do kuchni wtargała tam swoją walizkę. Wyciągnęła z niej wódkę i zalała 1/3 pojemności jednej szklanki. Schowała alkohol na miejsce, a ową szklankę zalała sokiem pomarańczowym i wrzuciła do niej słomkę. Zawahała się chwilę, po czym nalała do drugiego naczynia zwykłą wodę i wróciła ze wszystkim do sypialni. - Proszę. - odparła krótko, podając Amelii jej szklankę. Sama zaś postawiła swoją walizkę przy szafie, po czym usiadła na łóżku. Sok, który miała w ręce zaczęła mieszać ową słomką. - Zawsze jesteś zapracowana, prawda? Masz czas na.. - zawahała się chwilkę. - chłopaków? - dokończyła, po czym wbiła wzrok w Amelię ciekawa jej reakcji. Cóż, Sara próbowała być jak najbardziej miła, aby nie podpaść. Igranie z przewodniczącą mogło się skończyć dla niej jeszcze gorzej, niż walka z personelem.
Powrót do góry Go down
https://stfrancesa.forumpolish.com/t566-sakiewka-sary
Amelie
Przewodnicząca Szkoły | Klasa Czwarta
Amelie


Gemini Liczba postów : 470
Join date : 12/10/2013
Age : 26
Skąd : Polsza.

Sarcia i Amelcia Empty
PisanieTemat: Re: Sarcia i Amelcia   Sarcia i Amelcia EmptyWto Cze 24, 2014 5:24 pm

- W takim razie miło poznać, mam nadzieję że miło będzie się nam razem mieszkać - uśmiechnęła się Amelcia i zaczęła grzebać w swojej torbie. Właściwie Sara wydawała się całkiem miłą osobą. Blund postanowiła nie pytać jej o szczegóły wtargnięcia do gabinetu to mogłoby zepsuć nową znajomość. Amelcia wodziła po całym pomieszczeniu wzrokiem. Ciekawiło ją jaką osobą tak właściwie jest Sara. Słyszała różne plotki, że mają przenieść ją do saevy. Cóż, pożyjemy, zobaczymy.
Może wydać się miłą osobą, chociaż kto wie, co Sara zrobi na wycieczce. Byle nie wnosiła żadnego alkoholu. Tak sobie mówiła w głowie panienka Blund. Nie chciała mieć przerąbane u jakiegokolwiek nauczyciela.
Czekała na dziewczynę. Właściwie, nie chciała się wychylać. Pokazywać, że niezbyt jej ufa. Zobaczymy, potem. Może Sara okaże się tylko niewinną malutką owieczką?
- Dziękuję - uśmiechnęła się ciepło do dziewczyny. Teraz zacznie się wciągająca rozmowa dwóch kobiet. O czym będą mówić? O niewygodnym staniku, może poplotkują o jakiś laskach z domu?
Nie, nie, nie..
Czemu Sara dała taki temat.  Na polikach przewodniczącej nagle pojawiły się rumieńce i się zacięła.
- Emm... - zaczęła się zastanawiać, ale nic kompletnie nic nie mogła z siebie wykrztusić - powiedźmy, że jednego lubię, ale on nie zdaje sobie sprawy z mojego istnienia. Taa, wiem to dziwne - trochę uśmiech jej z twarzy znikł, pojawiło się zmartwienie. Wbiła swój wzrok w powietrze.
- Wiesz, mam wielu ludzi, którzy mi pomagają. Dlatego  też szkoła działa jak działa. - no tak wielu ludzi pomaga Amelci na przeróżny sposób. Może większość w samorządzie słabo działa, ale przynajmniej Edward trzyma mocną ręką finanse i tym przewodnicząca nie musi się ani troche martwić. Humorem się zajmuje Maxwell te rozmowy o bieliźnie, poza tym to sympatyczny chłopak i jak Amelia go widzi po prostu ma ochotę się uśmiechać. Nauczyciele też są jej bardziej przychylni z powodu jej pozycji w szkole. Nie ma się czym martwić, że zostanie sama z robotą i złym humorem.
- Ciekawe, co dyrekcja chce ogłosić w amfiteatrze - wykrztusiła z siebie w końcu Amelcia. Mało kto jeszcze wiedział o zmianie w dyrekcji i ich roszadach. Różowowłosa uśmiechnęła się. No tak, znowu będzie dziwne wystąpienie i wręczenie komuś bukietu kwiatów.
Powrót do góry Go down
https://stfrancesa.forumpolish.com/t277-amelcia
Sarami
Klasa Trzecia
Sarami


Scorpio Liczba postów : 676
Join date : 01/04/2014
Age : 26
Skąd : się biorą krasnoludki?

Sarcia i Amelcia Empty
PisanieTemat: Re: Sarcia i Amelcia   Sarcia i Amelcia EmptyWto Cze 24, 2014 6:27 pm


    Taka już była natura Sary, że zawsze robiła coś niewłaściwego i źle na tym kończyła. W sumie jakby tak spojrzeć na nią z oczu osoby trzeciej, to mogłaby wyglądać jak jakiś symbol nieszczęścia. Czego się dotknie, tam od razu pojawiają się kłopoty. Ciekawe co wydarzyłoby się, gdyby taka Sara dotknęła się sprawcy tych wszystkich tragedii w szkole. Zaginięcie jednego ucznia, śmierć przyjaciela Pana Neptuna czy ten uczeń z Saevy, co ledwo uszedł z życiem dzięki pomocy Jaquelina. Ostatnio dużo się działo, a ciekawska Pandzia oczywiście o wszystkim wiedziała od znajomych; niektóre sytuacje widziała na własne oczy. Podobały jej się te wakacje. Odpoczną od tego całego zła, które czyha na nich w szkole. Teraz mogą spokojnie rozmawiać o błahostkach, bawić się, czy ewentualnie śledzić swojego chłopaka, coby przypadkiem łap nie trzymał za blisko cudzej bielizny. - Przytulnie tu, warto było się męczyć i ciągnąć tyle czasu za sobą walizkę. - odparła, ponownie rozglądając się po pomieszczeniu. Upiła łyka swojego aka soku, po czym kontynuowała. - Jesteśmy magami, powinniśmy być nauczeni jakiś podstawowych pasywnych zaklęć, które ułatwią nam znacznie takie czynności. - burknęła. Odłożyła sok na swoją szafkę nocną, po czym ściągnęła swoje ciemne balerinki i położyła się brzuchem na łóżku. Głowę wtuliła w miękką poduszkę; uśmiechnęła się pod noskiem, pokazując tym samym, że jest jej przyjemnie. - Co Ty mówisz, Amelcia. - wyszczerzyła się, ukazując przy tym szereg białych perełek. Starała się nie zaśmiać, choć skończyło się na krótkim prychnięciu; nie było to jednak żadne z tych, które można odebrać negatywnie. - Jesteś przewodniczącą szkoły, połowa chłopaków szaleje za Twoimi piersiami, druga marzy o spowodowaniu tych rumieńców. Nie ma takiego, który nie wiedziałby o Twoim istnieniu! - dokończyła, starając się być jak najbardziej przekonująca. Już na start Amelie spowodowała, że w oczach mniejszej koleżanki była nieśmiałą istotką. W sumie było to dla niej lekkim zaskoczeniem. Takimi osobami łatwiej się manipulowało, niż tymi którym jadaczka się nie zamykała i częściej robiły coś niespodziewanego. - Fakt, przy szkole pracuje naprawdę wiele osób.. - zastanowiła się chwilkę nad tym, co powiedziała Blund i przeanalizowała sobie wszystko w głowie. - Co nie zmienia faktu, że za każdym razem kiedy widziałam Ciebie na korytarzu, to wyglądałaś na zmęczoną. - dokończyła, po czym wzruszyła lekko ramionami. Możliwe, że po prostu Sara tak chciała ją widzieć; ubzdurać coś sobie też potrafiła. - Uh.. - stęknęła, po czym podciągnęła się z łóżka. Sięgnęła do zupełnie innej, mniejszej kieszeni walizki i wyciągnęła stamtąd mały zegarek. - Ciekawe, czy ktoś poszedł już na plażę. - oczywiście mówiąc "ktoś", miała na myśli "Jaquelin". Dziwne, że jeszcze nie rozgadała się o chłopaku na amen, bo Amelia byłaby wtedy naprawdę biedna. - Dyrekcja.. - wzdrygnęła się Sara. Teraz jeszcze zachowuje się tak jak zawsze, ale sama przed sobą obiecała sobie, że kiedy tylko przerzucą ją do Saevy; zacznie się zachowywać jak na czerwonych przystało, a nawet gorzej. Na samą myśl wyczuwała w sobie wściekłość. Lepiej żeby została tu gdzie jest; poza tym tato nie byłby z niej dumny, gdyby przerzucili ją do najgorszych. - Wiesz coś o tym, czy wyląduje w Saevie? - postanowiła spytać wprost. To sama w sobie przewodnicząca; na pewno wiedziała coś o zaistniałej sytuacji i jej skutkach. Po tym pytanie Sara zamarła w bezruchu. Tylko patrzyła na Amelkę i czekała na ważną dla niej odpowiedź.
Powrót do góry Go down
https://stfrancesa.forumpolish.com/t566-sakiewka-sary
Amelie
Przewodnicząca Szkoły | Klasa Czwarta
Amelie


Gemini Liczba postów : 470
Join date : 12/10/2013
Age : 26
Skąd : Polsza.

Sarcia i Amelcia Empty
PisanieTemat: Re: Sarcia i Amelcia   Sarcia i Amelcia EmptyPią Lip 25, 2014 10:13 am

- Widocznie, tylko ty miałaś taki problem za mną walizka leciała do domku - wyszczerzyła swoje białe kiełki. Pilna uczennica za zwyczaj dużo potrafiła zrobić. Tym bardziej, że przerobiła już cały materiał czwartej klasy samodzielnie. Taki z niej mały kujonek. W gruncie rzeczy panienka Blund wydawała się być nie w sosie przy dziewczynie. Może to dlatego, że chodziły plotki o jej przerzuceniu do innego domu? Już od stu lat szkoła nie egzekwowała od uczniów takowej zmiany, która była poprzedzona sądem szkoły. Westchnęła cichutko.
Sama wzmianka o chłopakach powodowała dreszcze na ciele Amelii. Piersi? Ta, powód do dumy, ale także dobry powód do chorób kręgosłupa. Rumieńce? Rzadko się pojawiały w większości Amelcie można spotkać krzyczącą na różnych uczniów.
- Nie powinno być w każdym razie. Może źle to ujęłam - zamyśliła się na chwilę - traktuje mnie jak przewodniczącą, szefową, a nie jak kobietę, która potrzebuje wsparcia, jest delikatna jak malutki kwiatek... O coś takiego mi chodziło - w skrócie friendzone all time przy tym chłopaku. Mimo że się dziewczyna przy nim często rumieni, lub śmieje on zdaje sie tego nie zauważać. Amelka już dawno dała sobie z chłopakiem sobie spokój. Bo po co ludzi niepotrzebnie niepokoić?  Wielu nawet nie wie o potrzebie tego ciepła. Czasami wystarczyłby jeden uśmiech więcej, jedna rozmowa więcej. Może przewodnicząca w końcu by coś powiedziała, ale tak to kicha.
Wzięła łyczek wody od Sary i spojrzała na nią poważnym wzrokiem.
- Wiesz, czasami potrzebna jest osoba, która musi panować nad chaosem i do tego się kształcić. To nie jest takie hop-siup jakby ludzie mogli sobie to wyobrażać. Potrzeba do tego wiele pracy i to niekoniecznie mojej - położyła się na plecach i po prostu patrzyła w sufit. Na wzmiankę o plaży nawet nie chciało jej się za bardzo ruszyć.  O dyrekcji z początku nie za bardzo się przejęła.
- Szczerze, mówiąc prowadzone są dyskusje, ale nic konkretnego nie wiadomo.
Powrót do góry Go down
https://stfrancesa.forumpolish.com/t277-amelcia
Sarami
Klasa Trzecia
Sarami


Scorpio Liczba postów : 676
Join date : 01/04/2014
Age : 26
Skąd : się biorą krasnoludki?

Sarcia i Amelcia Empty
PisanieTemat: Re: Sarcia i Amelcia   Sarcia i Amelcia EmptyWto Lip 29, 2014 5:22 pm

    Skrzyżowała ręce na piersi, nieco już naburmuszona. - Przykro mi, że nie każdy posiada takie świetne moce jak Ty. - burknęła, odrzucając przy tym swoje niebieskie włosy do tyłu. Sara także skupiała się na nauce, słuchała na lekcjach. Jej umiejętności jednak były zbyt.. agresywne, żeby mogła je wykorzystywać na co dzień. Jedyne do czego była stworzona, to bycie szkolnym tyranem, niestety. Panienka Chanakya oczywiście zauważyła, że Blund ma do niej jakieś specyficzne podejście. Wchodząc tutaj Sarcia myślała o jakiejś przyjaźni; tymczasem czuła się jakby traktowana z góry. Wcale, a wcale jej się to nie podobało. - Musiałabyś być bardziej dziewczęca, miła. Robić z siebie bardziej delikatną. - powiedziała, już wcale nie pilnując aby jej ton brzmiał choć trochę miło. Wzięła swoją szklankę w rękę, po czym podniosła się z miejsca. - Nie nadaje się do Saevy. Przecież tam mieszka jedna wielka banda idiotów. Jakby mnie tam wpuścić, to wypiorę im wszystkim mózg i będą jak moje zombie. Zapanuje nad światem! Mówię Ci, przemyśl to. - odparła, uśmiechając się przy tym. Puściła Amelci oczko, po czym jakby nigdy nic wyszła z zamiarem zobaczenia co się dzieje na plaży.


z/t Sara.
kc Amelcis.
Powrót do góry Go down
https://stfrancesa.forumpolish.com/t566-sakiewka-sary
Sponsored content





Sarcia i Amelcia Empty
PisanieTemat: Re: Sarcia i Amelcia   Sarcia i Amelcia Empty

Powrót do góry Go down
 
Sarcia i Amelcia
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Amelcia

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Kartoteka :: Karty Postaci :: Archiwum :: Chatki-
Skocz do: