IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Doll & Uria

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Uria
Klub Muzyczny - Grająca na Kokyū | Klasa Piąta
Uria


Aquarius Liczba postów : 34
Join date : 27/02/2014
Age : 30
Skąd : PL

Doll & Uria Empty
PisanieTemat: Doll & Uria   Doll & Uria EmptySob Cze 21, 2014 12:41 am

//Muszę stworzyć temat bo uwielbiam drewniane chatki <3//

Pogoda zapowiadała się cudownie. Już od samego rana na czystym, błękitnym niebie gościło słońce, przebijając przez upstrzone kilkoma brudnymi plamami okna małej, drewnianej chatki. Z oddali dochodził kojący szum morza, który uspokoiłby nawet dziką bestię.
Brązowa, skórzana torba szurała cicho po żwirze i piasku, ciągnięta - czy raczej wleczona - z niechęcią przez drobną, chudą dziewczynę. Bagaż do lekkich nie należał w związku z czym nie spieszyła się zbytnio. Przy każdej możliwej okazji podziwiała okolicę, zatrzymując spojrzenia na jakimkolwiek ptaku, który akurat zaśpiewał, przeleciał czy usiadł nieopodal. Nie odpuściła żadnemu. Żeby zająć czymś myśli, kiedy odlatywały, zastanawiała się czemu ubrania i kilka innych drobiazgów, które spakowała, ważą aż tyle. W końcu stwierdziła, iż to pewnie książki dodają ciężaru.
Na sobie miała lekki, przewiewny sweterek w paski o różnych odcieniach błękitu, z nieco zbyt długimi rękawami, który odsłaniał ramiona, nogi skrywały krótkie, czarne spodenki sięgające kolan zaś stopy skryła w granatowych trampkach z białą podeszwą. Włosy jak zawsze spięła w niedbały kok.
Chatka z zewnątrz wyglądała... przytulnie. Drewniane bele poukładane jedna na drugiej na pewno nie dawały wiele ciepła zimą ale przecież to był letni domek. W środku było tylko lepiej - puchaty, ciemnozielony dywan na panelach, mały aneks kuchenny, dwie duże szafy, drzwi do skromnej łazienki, kilka szafeczek, dwa jednoosobowe łóżka... Czyli będzie miała współlokatora.
Westchnęła cicho. Oby to nie był ktoś hałaśliwy.
- Dzień dobry, panienko - cicho przemówił dywan kiedy na nim stanęła. Drgnęła, zaskoczona. - Trochę mnie panienka gniecie.
- Jesteś dywanem - zauważyła, biorąc głęboki oddech. Otrzepała spód torby i z głębokim westchnieniem rzuciła ją koło jednego z łóżek. Dookoła było dość czysto więc nie chciała wnosić zbyt dużo piachu czy innego brudu do środka. Co jak co ale troszkę tu pomieszka. Opadła na pościel rozkładając ręce i wbijając wzrok w drewniany sufit.
Pasowałby tu kominek, taki przytulny, jak te w Islandii... pomyślała, zagryzając wargę. Słońce za oknem w ogóle nie przypominało jej miejsca, w którym dorastała. Tak mocno kontrastowało z zimowym klimatem chatki...
- Też mi się należy odrobina szacunku - burknął dywan, wyrywając ją z zamyślenia i najwyraźniej nie zamierzając być cicho. Przynajmniej nie w jej głowie.
- Jesteś dywanem... - powtórzyła, tym razem dając do zrozumienia, że nie ma ochoty już czegokolwiek mówić.
Zapadła cisza.
Kto będzie moim współlokatorem? pomyślała od niechcenia, rozsiadając się wygodnie i wyjmując z torby najbliższą książkę.

//Jak cuś zmienić to wal śmiało c: //
Powrót do góry Go down
Doll
Klasa Czwarta
Doll


Liczba postów : 19
Join date : 24/05/2014

Doll & Uria Empty
PisanieTemat: Re: Doll & Uria   Doll & Uria EmptyPon Cze 23, 2014 10:00 pm

Po jej ostatnich przygodach, nie wiedziała co też ją podkusiło by zdecydować się na wyjazd i to gdzie? Na morze! Tak, raj dla wszelkiego rodzaju owadów i innych paskudztw, mogących w ten czy inny sposób zaszkodzić osobom takim jak ona. Ach, no tak,przecież chciała spróbować czegoś innego. Udało jej się, a i owszem. Właśnie dreptała po piachu ciągnąć za sobą wielką walizkę, kiedy nagle stanęła. Obejrzała się za siebie i jej oczom ukazało się rozwalone jedno z czterech kółeczek, oczywiście przez nie-wiadomo-co. Westchnęła tylko, dochodząc do wniosku, że to nie czas i miejsce by przejmować się czymś takim. Co by nie było, przyjechała tu by się bawić, odpocząć czy robić cokolwiek innego, ale na pewno nie marudzić i narzekać. Niewzruszona więc chwyciła uchwyt walizki i spróbowała ją podnieść. Niestety, bez większego efektu. Po dwóch kolejnych (nieudanych) próbach, ponownie cicho wzdychając, zaczęła walizkę po prostu za sobą wlec. Spojrzała przed siebie i dostrzegając chatkę, w której miała być przez najbliższy czas, kąciki jej ust delikatnie się uniosły. Nie dało się zaprzeczyć, miejsce było przepiękne! Nie mogła się napatrzeć na widoki dookoła, a trzeba przyznać, że nie jest osobą przykładającą szczególną uwagę na tego typ rzeczy. Tu jednak coś jej się spodobało. Nakręcona tą myślą, przyspieszyła nieco kroku i już po chwili stała pod drewnianymi drzwiami. Już miała pociągnąć za klamkę, kiedy zawahała się. Czyż nie miała dzielić tu z kimś tej chatki? Zastanowiła się przez chwilę, ciekawa czy jej tymczasowy współlokator już jest. A jak to inaczej sprawdzić niż po prostu zajrzeć do środka? Nie czekając więcej, otworzyła drzwi, wystawiając najpierw głowę, jakby w ten sposób chciała sprawdzić czy teren jest czysty. Jej wzrok momentalnie zwróciła blondynka, rozłożona na jednym z dwóch łóżek, którą na dobrą sprawę kojarzyła. Skąd? Cóż, ten sam dom w pewien sposób do czegoś zobowiązuje. Automatycznie leciutko się uśmiechnęła, ciesząc się, że nie jest to osoba połączona z tą całą absurdalną wojną między domami, gdyż miała plan spokojnie spędzić wolny czas i nikt, ani nic nie mogło tego zniszczyć. Spojrzała raz jeszcze na dziewczynę i weszła w głąb pomieszczenia.
- Dzień dobry. - powiedziała, kierując się w stronę drugiego łóżka. Rzuciła walizkę obok i zaraz ruszyła do swojej nowej współlokatorki, po chwili wyciągając rękę w jej stronę.
- Viviane, ale możesz mówić mi Doll, jak robi to większość... A ty jesteś? - mruknęła, przybierając na usta lekki uśmiech, coby wyjść na miłą i sympatyczną osobę. W końcu liczy się dobre, pierwsze wrażenie.

//Spoczko, wszystko mi pasuje. : D//
Powrót do góry Go down
Uria
Klub Muzyczny - Grająca na Kokyū | Klasa Piąta
Uria


Aquarius Liczba postów : 34
Join date : 27/02/2014
Age : 30
Skąd : PL

Doll & Uria Empty
PisanieTemat: Re: Doll & Uria   Doll & Uria EmptyWto Cze 24, 2014 10:17 pm

Lektura bez reszty ją pochłonęła. Nawet nie spojrzała na tytuł gdy wyjmowała ją z torby. Zdawała się opowiadać historię jakiejś grupy ludzi, którzy utknęli w dziwnym miejscu i rozpaczliwie próbowali ujść z życiem. Mrocznie. Jak to zwykle bywa przy dobrych książkach dziewczyna kompletnie straciła kontakt z otoczeniem. Drastycznie wyrwało ją z powieści wrzeszczenie dywanu. Do tej pory jej jedynego "towarzysza" do rozmowy.
- Ktoś idzie! Ktoś idzie! I strasznie sapie...
Z początku miała ochotę znowu po nim podeptać jednak nawyraźniej miał rację. Uniosła głowę w samą porę żeby zobaczyć... inną głowę. Zamknęła lekturę, odkładając ją na łóżko i odruchowo wstała, nieco zaskoczona. Czyżby przybyła jej współlokatorka? Zdezorientowana widokiem samego czerepu zrobiła krok w kierunku drzwi po czym przystanęła. Postać wlazła do środka. Wyglądała znajomo. To ta dziewczyna, którą nazywają Doll? Coś tam o niej słyszała kiedy przysłuchiwała się rozmowom znajomych z domu. Raczej same pozytywne rzeczy. To nawet lepiej, nie będzie żadnych ataków agresji czy nienawiści czego mogła oczekiwać od Saevy czy Diligensu. Współlokatorka sprawiała raczej optymistyczne wrażenie sympatycznej osoby, ponadto miała dobre oczy.
- Dzień dobry... - odparła z lekką nutą niepewności. Nie przepadała za kontaktem z innymi ludźmi ale co poradzić. Sama zdecydowała, że pojedzie na tą wycieczkę żeby się trochę uspołecznić. Widząc wyciągniętą w swoim kierunku dłoń odruchowo ją uścisnęła, uznając to w głębi duszy za wyjątkowo miły gest.
- Uria Vilborg. Ale starczy samo Uria - powiedziała i spróbowała przywołać na twarz uśmiech. Niezbyt jej to wyszło. Wyglądał wyjątkowo sztucznie i nieporadnie. Nie miała zamiaru być niemiłą czy coś w tym rodzaju, ona po prostu nie potrafiła się uśmiechać.
Na krótko zapadła niezręczna (przynajmniej dla niej) cisza, którą postanowiła jeszcze szybciej przerwać pierwszą lepszą myślą.
- Pomóc ci się rozpakować...? - rzuciła. Ukradkiem zerknęła na swoją walizkę, która nadal była ledwie otwarta. Z jednej strony nie miała ochoty wyciągać rzeczy na wierzch, w końcu potem musiałaby je z powrotem schować, z drugiej chciała zrobić... coś. Cokolwiek. Dopadała ją nuda. A pomoc w wypakowaniu zawsze mogła pozytywnie wpłynąć na ich rozpoczynającą się relację. Bądź co bądź Uria nie miała wielu znajomych.
Pomimo wszystko miała nadzieję, że na tej wycieczce będzie niezła zabawa. W końcu na tego typu imprezach zawsze coś się działo. Uczniowie lubili balować, pić i szaleć po nocach w wiadomym tego słowa znaczeniu. Poza tym okoliczności natury wpływały sprzyjająco na chaotyczny umysł Urii. Już samym widokiem morza czuła się uspokojona i odprężona.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Doll & Uria Empty
PisanieTemat: Re: Doll & Uria   Doll & Uria Empty

Powrót do góry Go down
 
Doll & Uria
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Kartoteka :: Karty Postaci :: Archiwum :: Chatki-
Skocz do: