Godność:Alice Fantine Demerson. Lub jak wolisz: Padlina, Kościotrup, Szkielet, Żywy trup, Aliś. Ale Alice najbardziej lubi jak zwracasz się do niej poprostu Ala.
Wiek: 15 i pół. Za niedługo słodka szesnastka.
Pochodzenie:Anglia, Londynek <3
Dom:Saeva. Mhmmm… Dobrze przeczytaliście… Będę was męczyć Niebiescy. Alice coming!
Klasa:Druga klasa.
Klub i pozycja w nim:Nigdzie nie uczęszcza. Na razie nie ma na to czasu. Na razie…
Umiejętności:Zdolna szwaczka.
Kucharka… Nope… Ten… Tego umie gotować, o.
Pisanie, Czytanie, Języki Obce takie jak: Niemiecki, Łacine, Angielski i wstępnie kilka języków starożytnych.
Śpiewanie tylko dla siebie albo dla prysznica również wliczymy.
Rysssowanie… Taaak. Na bardzo średnim poziomie, który ogranicza się tylko do krajobrazów. Ala nienawidzi proporcji.
Oburęczne dziecko.
Dobra pamięć, ale nie przesadzajmy. Przecież nie ma aparatu w głowie, prawda.
Wszystkie przedmioty szkolne u niej są na bardzo wysokim poziomie, oprócz nekromancji, która po prostu nie wchodzi jej do łba. Nie i już.~
Choroby:Alice choruje na Bulimie. Jest to choroba związana z zaburzeniami odżywiania. Po prostu Ala najpierw coś zje, a potem nie może tego znieść i na samą myśl o tym ma odruchy wymiotne. Jest też uzależniona od ćwiczeń fizycznych. Alice jest w każdej chwili gotowa aby skoczyć salto lub zrobić szpagat. A kiedy Alice tak nadmiernie ćwiczy zrzuca potrzebne jej kilogramy.
Każdy wie co to jest Anoreksja, co nie? Okeeej.
No i trzecia ostatnia Anemia. Jest to choroba, która polega na braku krwinek czerwonych w ciele Ali. Dlatego nasza Alice jest taka senna, flegmatyczna i ma skłonności do omdleń. Zwłaszcza kiedy świeci mocno słońce.
Charakter:„Boże święty, ona wyglądaj jak trup. Pewnie należy do jakiejś sekty. Taaak omińmy ją lepiej. Jeszcze na czymś zarazi” – mówią ludzie, którzy nie znają Alice.
A przecież podstawowa zasada brzmi: „Nie oceniaj książki po okładce”. I ta zasada w tym przypadku jest całkowicie trafna. Ala tylko wygląda na wypłoszowate coś, ale tak naprawdę jest w miarę normalna. Zajrzyjmy więc do tej jej normalności. Alice stara się zawsze przystosować do społeczeństwa, w którym się znajduje. Np. w szkole. Trzyma się swojego stylu, ale na lekcje aby się nie wyróżniać wkłada mundurek i zostają jej tylko kolorowe glany, które i tak robią duże zamieszanie. Niektórzy uczniowie nie akceptują Panny Demerson. Dają jej do zrozumienia, że jest nikomu niepotrzebna dlatego też charakterek tej młodej kobiety jest nieco zachwiany. Łatwo ją wyprowadzić z równowagi, a jeszcze łatwiej doprowadzić do płaczu. A wtedy Alice znów się załamie i popadnie w głęboką depresje. I znowu zacznie się opychać jedzeniem, a potem wymiotować. No bo w końcu choruje na Bulimie, prawda? Jedyne osoby, które mogą z nią o tym porozmawiać to jej przyjaciele. Mam na myśli niestety tych wymyślonych przyjaciół. Tak naprawdę Alice gada sama do siebie, ale ona tego w ogóle nie zauważa, jest przekonana, że mówi do osoby żywej, a nie do wytworu swojej wyobraźni. Jej najlepszy (wymyślony) przyjaciel to Kris (Krzysiek), który od dawna wspierał naszą małą sierotę. On był z nią zawsze, kiedy go potrzebowała. Na dobre i na złe. He, He, He.
A propos akceptacji. Ala niema z tym żadnego problemu. Akceptuje wszystko i wszystkich (choć lubi się czasem ponabijać, ale to tylko tak dla własnej przyjemności). Uważa że każdy ma prawo do własnych poglądów i nie powinien się przez to czuć odrzucany od reszty społeczeństwa.
Dziewczyna często czyta książki. Potrafi całą noc przesiedzieć przed jedną książką, czytając ją powoli, dokładnie wyobrażając sobie każdą scenkę… Każdą minę danej postaci… Każdy jej ruch. Tak. Do dla Ali jest prawdziwy relaks po ciężkim dniu. Kiedy jej wyobraźnia wreszcie może zacząć działać. Kiedy może się zanurzyć w swoim umyśle… W swoich myślach.
A co Ala robi na lekcjach? Hmmm. Nudzi się. Tak dobrze usłyszeliście. Alice się nudzi ponieważ ma już przerobione tematy kilka lekcji do przodu. Zgłasza się od czasu do czasu, jednocześnie malując sobie po rękach pisakami. Kolorowymi pisakami. Kiedy więc wychodzi z lekcji jest cała pomazana na kolorowo. Ale spokojnie dziewczyna później idzie to zmyć żeby zrobić sobie miejsce na kolejne rysunki. Jedyna lekcja na jakiej się skupia to Nekromancja ponieważ dziewczyna po prostu nie rozumie tej skomplikowanej nauki. Zawsze kiedy próbuje coś wskrzesić dzieje się coś złego. Nawet teorii nie może wkuć. Rodzice byli tak zdesperowani, że załatwili jej z tego korepetycje, no ale i tak mózg Ali nie zaczął pracować.
No to może teraz ta psychiczna strona mózgownicy. Panna Alice to małe psychiczne stworzonko, które lubi gnębić ludzi potencjalnie słabszych od niej. No co się tak patrzysz? Ach, o to ci chodzi. Wcale nie zaprzeczam jednego drugim. Już wyjaśniam. Ci ludzie którzy przezywają Alę są z Saevów czyli z jej ojczystego domu. A Ci ludzie, których gnębi pochodzą z innych domów. Więc gnębi tych spoza jej otoczenia. No ale nie zawsze. Najpierw potrzebuje czasu na rozeznanie się kto jest jak silny i kto co potrafi. Przecież nie będzie skakać z pięściami do osoby o 10 razy silniejszej. Nie jest masochistką. Ala ma również bardzo silną wolę więc jak się na coś uprze to nie odpuści. Nawet nie myślcie że ulegnie pod waszymi wpływami. Zapomnijcie.~
Wygląd: Idziesz wolno korytarzem przytłoczony swoimi codziennymi problemami. Nagle widzisz coś przesadnie chudego zbliżającego się do ciebie chwiejnym krokiem. Pierwsza twoja myśl: „ Inwazja zombie! Ratujcie się! Zombie!”. Ale spokojnie to tylko Ala drepta korytarzem. Uświadamiasz sobie że to człowiek i wzdychasz ciężko. Pierwsze na co zwracasz uwagę to jej włosy. Przecierasz oczy z niedowierzaniem i patrzysz na zdjęcie klasowe. Tak, tak ona ma tam inne włosy. Potem patrzysz na jej wczorajsze zdjęcie, które „przypadkowo” znalazło się w twojej komórce. Bam! I znowu inne. Odchodzisz od zmysłów o co w tym chodzi. Ona codziennie włosy farbuje? Niestety nie. Już taka jej natura. Innym zmieniają się oczy, a Ali zmieniają się włosy. Czasami są jednokolorowe np. żółte, zielone, różowe, czerwone, niebieskie itp., kiedy indziej dwukolorowe, a nawet zdarzało się kilka kolorów naraz. Czy to nie jest denerwujące? Jest i to bardzo. Przeważnie jej proste włosy są rozpuszczone, ale Alice lubi je wiązać w wysokiego kucyka lub inne pokrętne fryzury, które jakimś cudem sama układa. Ale pomijając jej dziwaczne kłaki, można zauważyć równie dziwne oczka. Są dość duże otoczone grubymi, długimi rzęskami. Są lekko podkrążone, a to wszystko dlatego że dziewczyna nie śpi w nocy tylko czyta różne książki. Dziwaczne włosy opadają jej na „ porcelanową” twarzyczkę. Dlaczego „ porcelanową”? Ach, dlatego że nikt nigdy jeszcze na niej nie dojrzał żadnej zmarszczki, rany albo innych paskudztw i dlatego też że jest strasznie blada. Prawie jak trup. He, He, He. Usta ma pełne. Średniej wielkości, które są zawsze posmarowane jakąś szminką lub błyszczykiem. Dlaczego zamalowane? Dlatego że naturalny kolor jej ust ją nie zadowala. A kogo zadowalał by bladofioletowy kolor ust… Wyglądają jakby były sine… uh. Jej postura tez jest dość ciekawa. Tak jak mówiłam Ala choruje na Anemie, Anoreksje i Bulimie. Więc można się domyślić jak to chuchro wygląda. Długie chude nogi, długie chude łapska i ogólnie cała wymizerowana. Żywy szkielet po prostu. Dlatego ludzie nie znoszą patrzeć na Alę w stroju kąpielowym. Kto lubi wystające żebra, kręgosłup i kości? Chyba nikt. Tak więc Alice stara się nie pokazywać swoich „ kształtów” na basenie i w to miejsce nie chodzi. Wracając do rączek. Jest długopalczasta. Dlatego też od czasu do czasu gra na pianinie. Na każdym palcu jest długi paznokieć pomalowany na kolorowo. Jej ręce wyglądają zupełnie jak szpony. Dziewczyna odziana jest przeważnie w dziwne sukienki. Wszystko co kolorowe znajduje się w jej ubiorze. Zawsze struj stara się dopasować do włosów żeby już kompletnie nie wyglądać jak palant. Ala nosi kolorowe… glany. Tak dobrze usłyszeliście glany. Kolorowe. Skąd takie wzięła. Powiedzmy, że ma wtyki w takim jednym sklepie. No ale nosi też inne buciki. Czasami jej chude rączki są pomazane różnokolorowymi pisakami. Tak, tak nudzi jej się na lekcjach, bo przeważnie tematy ma już przerobione kilka lekcji do przodu. A co z mundurkiem? Nosi go, ale tylko wtedy kiedy jest to naprawdę konieczne czyli wdziewa go tylko na lekcje albo na różne uroczystości w tej dziwacznej szkole.
Indeks 
