Heike von Ice

Temat: Heike von Ice Sro Gru 04, 2013 7:51 pm

Godność: Heike von Ice

Wiek: Szesnaście krzyżyków

Pochodzenie: Norwegia, Tvieden, arystokartyczna rodzina, szanowana, lecz niewiele wpływowa.

Dom: Saeva

Klasa: III

Klub i pozycja w nim: Niezainteresowany/Niezwerbowany

Umiejętności:

* pamięć fotograficzna
* talent plastyczny - szkice, rysunki, dzieła wyglądają jak żywe
* sprawność manualna
* dobry pływak
* granie na nerwach

Choroby:

* Heike ma problemy z czytaniem. Duka pod nosem i ciężko mu to idzie.
* Słaba kontrola gniewu. Kiedy się wkurzy, ciężko jest go opanować. Stąd wiele szlabanów, kar i rozmów z dyrekcją i personelem.
* Lenistwo. Uczyć się? Czytać? Nie chce mu się. Woli siedzieć z nosem w szkicowniku. Końskie zaloty? Za dużo roboty.

Charakter:

Heike jest sobą. Jego mocną stroną jest... szczerość. Mówi prosto z mostu o co mu chodzi. Często jest to mylone z bezczelnością i arogancją, gdy szczerość jest niewygodna dla rozmówcy. Nie będę rozpływał się nad szczegółami, bo postać rozwija się w trakcie fabuły i nie zawsze wychodzi wszystko kropka w kropkę z KP.
Jednak kontynuujmy. Ten chłopak rzeczywiście jest trochę wyniosły i trochę arogancki. Dumny jak paw, przez co ciężko jest mu się przyznać do błędów czy przeprosić. Gdy ktoś mu podpadnie - to na całej linii, bez możliwości poprawy. Rzadko daje drugą szansę, rzadko wybacza, rzadko zapomina. Nie toleruje zdrady, dlatego też jest lojalny tym, którym zaufa, a jest ich zaledwie garstka. Osoby z Saeva szanuje i jest dla nich przyjemny, uprzejmy, sympatyczny, istny dżentelmen, lecz nie wplątuje się w bliższe znajomości, żyje we własnym świecie. Jeśli chodzi o inne domy... nie wykazuje większej agresji w stosunku do nich, chyba, że to dotyczy jego własnej osoby, wtedy nie jest biernym obserwatorem. Jest rzecz jasna wierny swoim, więc nie stoi obojętnie, gdy dzieje się coś ciekawego między tym a tym osobnikiem. Można na niego wówczas liczyć.
Warto też opisać chociaż trochę sprawę jego gniewu. Nie jest łatwo go doprowadzić do tego stanu. Trzeba się postarać. Powszechnie odradza się tego, bo potem są kłopoty. Heike traci całkowicie kontrolę nad swoimi mocami i jest po prostu niebezpieczny dla otoczenia. Choćby chciał się uspokoić - nie wychodzi mu to i potrzebuje pomocy. Nie lubi unosić się gniewem, nie lubi tracić kontroli nad sytuacją. Ale co poradzi, jest tylko utalentowanym człowiekiem. Człowiekiem pozbawionym kompleksów, świadomym swojej wartości i wyglądu, nie należy do skromnych.

Wygląd:

Kościsty, wysoki, niekoniecznie wielce umięśniony szesnastolatek. Jego postawa gorąco świadczy o arystokratycznym pochodzeniu. Rysy twarzy są dokładne, starannie dobrane przez matkę naturę. Nos prosty, nieduży, typowy z rodu von Ice, dziedziczony z pradziadów, dziadów i ojców. Burza włosów ma barwę pszenicy, które sterczą na wszystkie strony, nie uznające praw grzebienia. Heike usta ma blade, jakby było mu wiecznie zimno, a oczy ni to wyjątkowe, bo zwyczajnie niebieskie. Kombinacja pospolita, przeciętna. Nawet nie świecą się w ciemności, żaden z nich pożytek. Czasem pojawi się dziwny błysk w oku, lecz nic poza tym. Wygląda jakby był niedożywiony, co też jest paradoksem, bo oficjalnie podejrzewa się u niego obecność dodatkowych dwóch żołądków. Czasami biega rano czy wieczorem, aby utrzymać tę kondycję, lecz nie jest częstym gościem siłowni - po prostu mu się nie chce. Chodzi rzecz jasna ubrany w mundurek, który nie jest zbytnio wygodny. Koszulę ma na wierzchu, kołnierzyk czasami nie zawinięty, mankiety wyprostowane, guzik nie dopięty. Traktuje modę luźno i nie przejmuje się jej kryteriami.

Inne:

-> nieduża, ledwie widoczna rysa na twarzy na nasadzie nosa i między brwiami jest wynikiem jego wybuchu gniewu. Poranił siebie i swoją matkę, zupełnie niechcący.

-> Od wielu lat towarzyszy mu jedna dusza, nieco starszy od niego mężczyzna o imieniu sir Leo. Koniecznie z "sir". Są w pewnym senie przyjaciółmi; duch jest mu przyjazny, prawie zawsze rozmawiają, jednak sir Leo nie wybiera się na drugi świat, ani też nie mówi czemu jest na ziemi.
Dodam też, że ten duch wspiera swego żywego przyjaciela. W przypadku niebezpieczeństwa ostrzeże, w przypadku jakichś plotek, podpowie co i jak. Służy również radą, lecz tak to nie wtrąca się w życie żyjących.

-> Można czasami zauważyć w jego pobliżu pałętającą się wiewiórkę, którą próbuje oswoić od wielu lat, lecz wychodzi mu to z trudem. Gryzoń kradnie mu regularnie krakersy, lecz pogłaskać się nie da ani wziąć tym bardziej na ręce. Taki żywy poltergeist, który w następnym pokoleniu będzie rękawiczkami.

-> Rzadko zdarza się, aby spożywał alkohol. Jednakże jeśli już do tego dochodzi... W stanie nietrzeźwym najczęściej się obraża na świat jak małe dziecko, nie chce współpracować i chowa się pod stołem, śpiewając jakąś dziwną piosenkę przywodzącą na myśl wywoływanie deszczu.

-> Od czasu do czasu lubi zapalić papierosa. Nie jest to jednak nałóg. Jest typem, który na szczęście nie mu się z tym męczyć.

-> Zdarza mu się rozmawiać/wykłócać przez sen.

-> Chodzą plotki, że jego matka jest zbiegłą wariatką, która kąpie się codziennie we krwi dziewic i ogólnie jego rodzicielki ludzie się obawiają.

-> Typowy mięsożerca.

-> Uzależniony od żelków. Zawsze ma ich zapas. Krakersy też lubi.

Temat: Re: Heike von Ice Pią Gru 06, 2013 8:06 am

Pani/e sprawdzający, proszę się się wziąć do pracy i mnie ochrzcić.

Temat: Re: Heike von Ice Pią Gru 06, 2013 4:26 pm

Akcept.

» Szufladki Heike'go